Maryla Rodowicz ma za sobą trudny czas. Związek artystki i Andrzeja Dużyńskiego już dawno przeszedł do historii. Piosenkarka liczyła jednak na rozwód z orzeczeniem o winie i spore alimenty. Jej starania okazały się bezskuteczne. Sąd apelacyjny odrzucił wniosek o ponowny podział majątku. Jakiś czas temu wyszło również na jaw, że byli partnerzy skakali sobie do oczu przez... masło. Rodowicz nie ukrywała, że jest zapaloną fanką smarowidła, wiadomo jednak, że nie należy one do najmniej kalorycznych. Artystka postanowiła przejść metamorfozę. Zaczęła zdrowiej jeść i się odchudzać. Na efekty nie trzeba było długo czekać.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nicole Kidman jest na diecie jajecznej, a Doda zrezygnowała z alkoholu. Tak gwiazdy utrzymują szczupłe sylwetki
Maryla Rodowicz na początku roku przeszła poważną operację obu kolan. Przez jakiś czas nie mogła normalnie funkcjonować, ale już doszła do siebie. Artystka ten czas wykorzystała na pracę nad sylwetką. Jak sama zdradziła w rozmowie z "Super Expressem", jest lżejsza o 20 kilogramów i ma apetyt na więcej:
Z tym że schudnę pięć kg. i zobaczę, co się stanie, najważniejsza twarz. Jest takie powiedzenie: "Albo d*pa, albo twarz". Trzeba uważać - wyznała Rodowicz.
Więcej zdjęć Maryli Rodowicz sprzed metamorfozy znajdziecie w galerii na górze strony.
Rodowicz nie trzymała fanów w niepewności i podzieliła się swoją filozofią diety. Przyznała, że sekret jej odchudzonej figury tkwi w tym, że po prostu mniej je. Nie odmawia sobie ulubionych potraw, ale zwraca uwagę na ilość.
Cała tajemnica to dieta "NŻ", czyli "nie żreć". Jem dużo mniej, ale niczego sobie nie odmawiam - dodała.
Być może wokalistka na jakiś czas zrezygnowała z ukochanego masła. Gwiazda już w 2019 roku w rozmowie z "Faktem" wspominała:
Mąż stał się podejrzliwy. Uważał, że wszędzie celowo dodaję masło, a już wtedy zaczął obsesyjnie dbać o linię. Usłyszałam od niego, że (...) do wszystkiego dodaję masło. Ale wymyślił! Mówił, że na kostkę masła kładę kawałek łososia i do piekarnika.
Maryla Rodowicz dodała jednak, że idzie zima i "trzeba mieć trochę tłuszczyku". Niemniej podziwiamy jej konsekwencję.