Meghan Markle chce uchodzić za prawdziwą ikonę stylu. Wielokrotnie zarzucano jej, że za bardzo inspiruje się ubiorem księżnej Diany. Niewątpliwie żona księcia Harry'ego stara się, by jej stylizacje nie tylko pasowały do okazji, ale i niosły za sobą pewne przesłanie. Tak jak wtedy, gdy w ramach wsparcia dla Irańskich kobiet założyła koszulkę z "zaangażowanym" napisem. Najczęściej wybiera zestawy od topowych projektantów, które nie należą do najtańszych. Realizując sesję zdjęciową dla "Variety" Meghan zaszalała. Pokazała się w aż pięciu zestawach, a każdy z nich kosztował majątek.
Meghan Markle do wywiadu i towarzyszącej sesji zdjęciowej dla "Variety" wybrała ubrania haute couture od najlepszych projektantów. Zdjęcia powstały w domu Amerykanki i księcia Harry'ego w Montecito.
Księżna wybrała beżowy kombinezon od Max Mary w garniturowym stylu. Całość wyszła zbyt formalna, a internauci w komentarzach przyznali, że zestaw wygląda wyjątkowo pospolicie.
Kolejną stylizacją jest czarna bluzka od Giorgio Armani, którą Meghan zestawiła z beżowymi spodniami i imponującą złotą kolią. Mocno wycięty tył topu nie przekonał jednak internautów.
Bluzka nie jest zbyt pochlebna. Jest za długa, a tył jest za niski i zbyt goły. Nie podoba mi się. Nie jestem też fanką naszyjnika - czytamy.
Zieleń to zdecydowanie kolor Meghan. Amerykanka zaprezentowała się w wieczorowej sukni z odkrytymi ramionami z Galvan London w bogatym szmaragdowym odcieniu, którą połączyła z kolczykami Mondo Mondo i bransoletkami Cartier. Kreacja kosztowała prawie osiem tysięcy złotych, a luksusowa biżuteria dwa razy tyle. Ten zestaw okazał się strzałem w dziesiątkę, a fani nie mogli wyjść z podziwu.
To jest jedyny look, który mi się podobał z tej sesji zdjęciowej. Uwielbiam ten szmaragdowy kolor w połączeniu z kolorowymi kolczykami, a jej włosy wyglądają świetnie - napisała jedna z internautek.
Arystokratka zapozowała również w oryginalnej sukience midi bez ramiączek od hiszpańskiej projektantki Caroliny Herrery, za którą trzeba zapłacić prawie 15 tysięcy złotych. Niewątpliwie kreacja zwracała uwagę.
Ta stylizacja jest dla mnie wielką pomyłką. Daje mi odczucia "dziecka bawiącego się w przebieranki i pożyczającego ubrania od mamy". Nie jestem fanką - czytamy.
Ostatnia stylizacja, w jakiej Meghan zaprezentowała się podczas sesji wyglądała wyjątkowo spektakularnie za sprawą długiego trenu. Suknia Jasona Wu w abstrakcyjne nadruki zdaniem fanów wyglądała lepiej bokiem, niż od przodu. Kosztowała też najwięcej, bo prawie 25 tysięcy złotych.
Wygląda na to, że Meghan wymyślając zestawy do sesji zdjęciowej zamknęła się w kwocie ponad stu tysięcy złotych, nie wliczając w to biżuterii. Która ze stylizacji jest waszą ulubioną?