Aktorka z "M jak miłość" przeżyła prawdziwy dramat. Ujawniła, że jest ofiarą napaści na tle seksualnym

Monika Mielnicka znana z serialu TVP "M jak miłość" w najnowszym wywiadzie podzieliła się poruszającym wyznaniem. Aktorka opowiedziała o traumie sprzed lat. Kolega, którego znała, dopuścił się karygodnego czynu.

Monika Mielnicka dotąd milczała na temat dramatu, który wydarzył się dwa lata temu. Teraz postanowiła podzielić się trudną i przejmującą historię. Aktorka w rozmowie z "Super Expressem" zaznaczyła, że omal nie została wykorzystana seksualnie. Niemoralnego czynu miał się dopuścić kolega, którego w tamtym czasie darzyła sporym zaufaniem.

Polecamy: "M jak miłość". Monika Mielnicka o hejcie i krytyce. "Czy ja odpowiadam za to, że Lilka "nie ma za grosz gustu"?!"

Zobacz wideo Katarzyna Cichopek mówi o makijażu na planie "M jak miłość"

Aktorka z "M jak miłość" przeżyła dwa lata temu tragedię. Doświadczyła przemocy seksualnej 

Monika Mielnicka dała się poznać widzom jako serialowa Lilka Mostowiak w "M jak miłość". Po dwóch latach grania w znanej produkcji postanowiła zakończyć swoją przygodę z telenowelą TVP. Aktorka po latach postanowiła podzielić się trudnym doświadczeniem, które ją spotkało. Jak donosi "Super Express" odwagi miał dodać jej fakt, że podobnym wyznaniem podzieliła się także Margaret. 

Zobacz też: Margaret została zgwałcona. Miała 10 lat. "Byle nie myśleć, byle nie wracać do tego"

Dramat miał miejsce dwa lata temu, kiedy aktorka poszła z kolegą na świąteczny jarmark. Jej uwagę zwróciło napastliwe zachowanie przyjaciela. 

Umówiłam się na mieście z kolegą, którego znałam od dłuższego czasu. Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych. Oboje mieliśmy podobne zainteresowania. Nasze drogi często krzyżowały się na różnych warsztatach aktorskich itp. To było tuż przed Bożym Narodzeniem dwa lata temu. Na Starym Mieście był wtedy jarmark, na którym sprzedawano grzane wino. Wypiłam dwa kubeczki i nie miałam ochoty na więcej. Kolega jednak przynosił mi kolejne, aż lekko zakręciło mi się w głowie - podkreśliła.

Następnie dodała:

Chciałam wrócić do mieszkania. Wtedy on powiedział, że prawie rozładował mu się telefon i nie wróci do domu, jak mu padnie i wprosił się do mnie pod pretekstem podładowania telefonu. Po drodze do mnie kupił kolejny alkohol. Nigdy nie wysyłałam mu żadnych znaków, że mi się podoba, nie zachęcałam go. Traktowałam go jak zwykłego kolegę. W pewnym momencie powiedział: "Wiem, że tego chcesz", popchnął mnie na łóżko i zaczął mnie całować, a potem rozbierać.

Na szczęście nie doszło do niechcianego zbliżenia, ale i tak to doświadczenie odcisnęło piętno na życiu aktorki. Zaczęła być nieufna w stosunku do mężczyzn. 

On miał ochotę na kolejne spotkanie, ale ja definitywnie zerwałam z nim kontakt. Ta sytuacja miała zły wpływ na moje poczucie własnej wartości. Trudno było mi zbudować zdrową relację z chłopakiem. Stałam się też bardzo podejrzliwa w stosunku do mężczyzn.

Gdzie możesz uzyskać pomoc?

Przemoc seksualna to każdy niechciany kontakt seksualny. Z danych UNICEF wynika, że na całym świecie tego rodzaju przemocy doświadczyło około 15 milionów nastolatek między 15. a 19. rokiem życia, ale tylko 1 proc. nastolatek zwraca się z prośbą o pomoc do profesjonalisty. Badania wskazują, że u 80 proc. ofiar gwałtu rozwija się zespół stresu pourazowego (PTSD).

Jeżeli jesteś ofiarą przemocy seksualnej, pomoc możesz uzyskać, dzwoniąc np. do Poradni Telefonicznej "Niebieska Linia" - 22 668 70 00 (7 dni w tygodniu, w godzinach 8-20) lub na całodobowy telefon interwencyjny Centrum Praw Kobiet - 600 070 717.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.