Karolina Pisarek i Roger Salla powiedzieli sakramentalne "tak" 10 czerwca 2022 roku. O tym weselu mówiła cała Polska. Przygotowania do ceremonii były transmitowane w "Dzień dobry TVN", a później urywki z ceremonii mogliśmy oglądać na licznych relacjach zaproszonych celebrytów. Małżonkowie pojawili się także na okładce "Vivy!" w połowie czerwca. Teraz opowiedzieli o związku i weselu na kanapie Izabeli Janachowskiej w programie "Śluby gwiazd". Modelka tłumaczyła się m.in. z "afery kopertowej", używając znanej sentencji. Pomyliła jednak autorów. Prezenterka odniosła się do wpadki Pisarek. Twierdzi, że można było jej uniknąć.
Po hucznym weselu Pisarek z synem milionera rozpętała się tzw. "afera kopertowa". W rozmowie z Pomponikiem modelka podała dokładne sumy, jakie znalazły się w kopertach oraz które zasiliły konta bankowe małżonków i zdradziła, czy wesele się zwróciło. Modelka przepraszała później za nietakt. Do tematu powrócono w programie Izabeli Janachowskiej. Doszło wtedy do małej wpadki, kiedy to Pisarek pomyliła autorów cytowanej sentencji.
Jest generalnie tak, że jeśli coś się nie powodzi, to rzeczywiście ludzie się zbierają i pomagają, to jest piękne. Jak pisał Julian Tuwim: przyjaciela nie poznaje się w biedzie, ale po tym, jak znosi twój sukces. A niewiele osób potrafi go znieść - powiedziała w programie modelka.
Złota sentencja, którą przytoczyła Pisarek, nie należy jednak do Juliana Tuwima. To własna interpretacja słów Paulo Coelho, a w oryginale brzmi ona tak:
Prawdziwi przyjaciele to ci, którzy są przy tobie, gdy dobrze ci się wiedzie. Dopingują cię, cieszą się z twoich zwycięstw. Fałszywi przyjaciele to ci, którzy pojawiają się tylko w trudnych chwilach, ze smutną miną, niby solidarni, podczas gdy tak naprawdę twoje cierpienie jest pociechą w ich nędznym życiu.
Do sytuacji odniosła się także prowadząca program. W rozmowie z Pomponikiem Izabela Janachowska powiedziała, że wywiad został przesłany parze do autoryzacji.
Daję możliwość autoryzacji, bo zapraszając do formatu "Śluby gwiazd", zależy mi na dobrej atmosferze, otwartości ze strony moich gości, przyjemnej rozmowie. Mam takie poczucie, że oni i tak zdradzają mi bardzo dużo prywatnych sytuacji, historii. Jeśli czują, że w czymkolwiek poszli o krok za daleko, albo powiedzieli o czymś, czego nie chcieliby w emisji, to ja nie mam z tym absolutnie żadnego problemu - powiedziała Janachowska.
Jak wyznała Janachowska, Pisarek zdecydowała się nawet wyciąć kilka fragmentów, jednak nie ten. Prawdopodobnie nie sądziła, że jest on błędny.