Anna Popek komentuje aferę mobbingową. Wbiła szpilę TVN

W wywiadzie dla portalu Pomponik.pl Anna Popek skomentowała aferę mobbingową. Dziennikarka zdradziła też, czy w podczas pracy w TVP kiedykolwiek spotkała ją podobna sytuacja.

Nie milkną echa skandalu wywołanego niedawnym wyznaniem Anny Wendzikowskiej. Dziennikarka zdradziła, że przez lata była ofiarą mobbingu, którego rzekomo dopuszczali się jej szefowie w "Dzień dobry TVN". Prezenterka otrzymała wyrazy wsparcia od wielu osób z branży. Niektóre koleżanki po fachu dzieliły się także swoimi historiami. Głos w sprawie zabrała również Anna Popek.

Anna Popek komentuje aferę mobbingową. Nawiązała też do TVP. "Nie chce mi się wierzyć"

W rozmowie z serwisem Pomponik Anna Popek odniosła się do wyznania Wendzikowskiej. Dziennikarka TVP przyznała, iż była bardzo zaskoczona tym, że w redakcji TVN doszło do mobbingu.

Jestem zaskoczona, że redakcja, która zawsze dbała o prawa kobiet i o prawa obywatelskie w ogóle, a nawet podkreślała to ostentacyjnie, pozwalała sobie, by we własnych szeregach dochodziło do takich sytuacji (...). Aż nie chce mi się wierzyć, że pozwalano sobie na takie zachowania, to jest naganne. Już pomijając kwestię, czy wobec kobiety czy mężczyzny - po ludzku to obrzydliwe - powiedziała.

Prezenterka stwierdziła też, że sposób, w jaki traktowani są pracownicy TVN, może wpływać na ich wiarygodność na antenie.

Musiało ją to sporo kosztować, żeby opublikować taki post. Wolałabym, żeby dziennikarze - ludzie, którzy posługują się piórem, mikrofonem - żeby mogli mówić prawdę, muszą być traktowani z szacunkiem. Wyobrażam sobie, że jeśli ktoś żyje w takim napięciu, trudno mu przedstawiać sprawy takimi, jakimi są, a to już jest groźne dla opinii publicznej i przedstawiania prawdy - zasugerowała.

Dziennikarka zapewniła także, że władze Telewizji Polskiej zareagowałyby na taką sytuację zupełnie inaczej.

Różnie bywa w życiu. Czasami są to kwestie związane z otoczeniem towarzyskim. Natomiast nie wyobrażam sobie, żeby u nas [w TVP - przyp. red.] zgłoszono taką sytuację przełożonym i nie było reakcji. Myślę, że byłby na pewno jakiś rodzaj współpracy z taką osobą, która cierpiałaby z powodu mobbingu albo jakiejś formy molestowana - podsumowała.

Myślicie, że w TVP pracownicy rzeczywiście mogą liczyć na lepsze traktowanie niż w TVN?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.