Za nami cztery odcinki programu "Doda. 12 kroków do miłości". Na razie nic nie wskazuje na to, by którykolwiek z panów miał zawrócić w głowie artystki, choć wydawało się, że największe szanse na to ma ginekolog Łukasz. Niestety, kilka dni po emisji mężczyzna wyjawił prawdę o nagraniach show i spotkaniu z Rabczewską.
Ja nie zgłosiłem się sam. Dostałem zaproszenie do tego programu i szczerze powiem, że bardzo długo się zastanawiałem, czy to zaproszenie przyjąć. (...) Na początku miałem dużo wątpliwości, bo wiadomo, że Doda jest dość kontrowersyjną postacią i udział w takim programie na pewno wzbudzi spore emocje, nie tylko te pozytywne. Tym bardziej że jestem lekarzem. Nie wiedziałem, jak to zostanie odebrane, ale jednocześnie bardzo chciałem się z tymi opiniami zmierzyć.
Jak wspomina spotkanie z Dodą?
Uważam, że wizerunek sceniczny trochę przenika Dodę. W trakcie randki czułem się dość mocno atakowany i myślę, że w programie było to widać. Moje napięcie rosło coraz bardziej. Ciężko było mi się z tym zmierzyć, ale myślę, że ostatecznie dałem radę, że ten atak udało mi się udźwignąć. Ta randka zdecydowanie nie należała do najłatwiejszych. Podobało mi się jednak to, że poruszyliśmy dużo ginekologicznych zagadnień - stwierdził, starając się szukać pozytywów.
Nie da się ukryć, że była to pierwsza randka w programie Dody, podczas której nieco się otworzyła i była zainteresowana dyskusją oraz swoim rozmówcą.
My na tej randce na kocu byliśmy dosyć blisko. Wtedy miałem okazję dosyć intensywnie patrzeć się jej w oczy. Te oczy ma piękne i dużo w nich widziałem. Z jednej strony trochę takiego pozytywnego szaleństwa, z drugiej dużo bólu. Widać było, że jest bardzo skrzywdzoną kobietą.
I choć ostatecznie Doda stwierdziła, że 32-letni ginekolog jest dla niej nieco za młody, a ona nie szuka wychowanka, Łukasz chyba nie żałuje udziału w telewizyjnym show. Cieszy się sporym zainteresowaniem ze strony płci pięknej.
Nie spodziewałem się trochę tego i nie wiedziałem, jak to wyjdzie, jak ten odcinek ostatecznie wypadnie. (...) Jestem trochę zaskoczony tym zainteresowaniem, ale oczywiście jest mi miło. Tych zaproszeń na randkę było sporo, ale nie wiem, czy będę mieć teraz na to czas, bo niedługo kończę specjalizację. Mam przed sobą dużo pracy, dużo nauki do egzaminów. Nie wiem też, czy dobrym pomysłem byłoby umawianie się na randki w momencie tego wielkiego szumu. Nie jestem w stanie zweryfikować, na ile ktoś rzeczywiście będzie chciał mnie poznać, a na ile po prostu spotkać się z osobą, która wystąpiła w telewizji.
Cóż, mimo wszystko trzymamy kciuki za miłosne podboje zarówno Dody, jak i Łukasza.
ZOBACZ TEŻ: Zwiastun nowego odcinka show Dody. Internauci nie mają dobrych wieści