Maria Dębska i starszy od niej o 12 lat Marcin Bosak rozstali się w marcu po trwającym zaledwie półtora roku małżeństwie. Udało im się otrzymać rozwód już w trakcie pierwszej rozprawy. Byli partnerzy rozeszli się z klasą, konsekwentnie unikając komentowania przyczyn rozpadu swojej relacji. Ponieważ zdecydowali się na ślub kościelny, swego czasu mówiło się, że aktorka planuje unieważnić krótkie małżeństwo.
Dębska była już łączona przez media z innym mężczyzną, który towarzyszył jej na premierze filmu "Bo we mnie jest seks", w którym zagrała główną rolę. Aktorka kategorycznie zaprzeczała, jakoby weszła w nową relację.
W rozmowie z tygodnikiem "Na Żywo" opowiedziała o tym, jak jej się wiedzie. Okazuje się, że okres wyciszenia po medialnej zawierusze dobrze robi 31-latce.
Odpoczywam przy tym. Nikt do mnie nic nie mówi, mam ciszę i mogę tylko grać - wyznała.
Życie singielki nie sprawia młodej aktorce dyskomfortu, wręcz przeciwnie, podkreśliła, że ma naturę samotnika i choć bardzo lubi gości oraz towarzystwo przyjaciół, potrzebuje chwil, w których może pobyć sama ze sobą. Nie oznacza to jednak, że w życiu zawodowym aktorki dzieje się mało. W ciągu ostatniego roku pojawiła się w czterech produkcjach serialowych, a na premierę oczekuje piąta już odsłona "Listów do M." z jej udziałem. Dębska zadebiutowała też w roli ambasadorki jednej z marek biżuteryjnych.
Po rozstaniu nie utrzymuje relacji z Bosakiem. Kto wie, być może jest jeszcze na to po prostu za wcześnie.