Choć zawsze znajdą się malkontenci, którzy będą narzekać, że w parze "Tańca z Gwiazdami" znalazło się dwóch mężczyzn, nie da się dyskutować z faktem, że Jacek Jelonek i Michał Danilczuk błyszczeli na parkiecie w wyemitowanym 29 sierpnia odcinku programu. Ich występ docenili bowiem nie tylko widzowie, ale także jurorzy, przyznając parze aż 37 punktów. Pod wrażeniem była sama Iwona Pavlović, która określiła wykonanego przez nich jive'a mianem najlepszego występu wieczoru. Nie ulega wątpliwości, że obydwaj włożyli w pierwszy występ bardzo dużo pracy. Zwłaszcza że Jacek Jelonek, jak przyznał w rozmowie z Plotkiem, nie miał wcześniej żadnej styczności z tańcem.
Jacek Jelonek nie ukrywa, że występ na żywo był dla niego dużym wyzwaniem. Dla modela pierwszy odcinek "Tańca z Gwiazdami" okazał się sprawdzianem.
To był sprawdzian wszystkiego. Czego się nauczyłem: własnej psychiki, siły - powiedział Plotkowi.
Michal Danilczuk dodał, że stresował się nieco tym, jak jego taneczny partner poradzi sobie z występem, podczas którego nie ma możliwości poprawienia ewentualnych błędów. Tancerz podkreślił jednak, że jego zdaniem Jelonek świetnie sobie poradził. Model zaznaczył, że zasługa leży w pomocy Danilczuka i wielu godzin spędzonych na sali treningowej.
Wszyscy się śmiali, że tak naprawdę śpimy na tej sali (...). Nigdy nie miałem styczności z tańcem, o czym mówiłem bardzo otwarcie - zaznaczył Jacek Jelonek.
Danilczuk podkreślił również, że podczas przygotowywania choreografii bierze pod uwagę fakt, że z Jelonkiem tworzą parę jednopłciową, co przekłada się na to, co prezentują na parkiecie.
Nie będziemy tańczyć w bliskim dotyku albo w bliskim kontakcie. Natomiast taniec można bardzo pięknie przedstawić, tańcząc obok siebie albo mając partnerowania, które zostały już wykorzystane na całym świecie - tłumaczył tancerz.
Dodał, że dawniej niektóre układy wykonywane były wyłącznie przez jednopłciowe pary - np. tango argentyńskie, które do połowy XIX tańczyli wyłącznie mężczyźni.
Dużo mamy inspiracji, gdzie dwóch mężczyzn ubranych w smokingi stepuje (...). Oglądaliśmy cza-czę z lat 70., gdzie kobiece kroki i męskie kroki były tak naprawdę identyczne (...) Będziemy posiłkować się tym, co już było zrobione, żeby nikt nie zarzucił nam, że tego nie było - dodał Jelonek.
Chociaż na wiele choreografii uczestnicy mają już pomysły, model nie ukrywa, że nie na wszystkie tańce wyczekuje z entuzjazmem. Jelonek przyznał Plotkowi, że obawia się samby. Niewykluczone, że strach przed tym wyzwaniem jest nieuzasadniony, bo uczestnik "Tańca z Gwiazdami" bał się również jive'a, z którym finalnie rozprawił się bez kłopotów.
Początkowy wysiłek, który musiałem włożyć, był ogromny, żeby przyzwyczaić mięśnie do takiego szybkiego ruchu. Ale podobał mi się z racji tego, że był bardzo energetyczny i bardzo radosny - tłumaczy model.
Jacek Jelonek i Michał Danilczuk cały czas walczą o kryształową kulę. Kolejny odcinek "Tańca z Gwiazdami" zostanie wyemitowany w następny poniedziałek 5 września o godzinie 20:05.