U Eweliny Lisowskiej sezon urlopowy w pełni. Wygląda na to, że półfinalistka "X Factora" efektywnie wykorzystuje przerwę w koncertowaniu. Postawiła na plażowanie, ale zmienia miejsca pobytu. Choć dopiero co relacjonowała na Instagramie urlop w Ustroniu Morskim, aktualnie bawi na Majorce. Relaks na gorącej wyspie najwyraźniej pobudził kreatywność młodej piosenkarki, gdyż opublikowała na Instagramie dość śmiałą fotografię.
Nowe zdjęcie, które ukazało się na Instagramie Lisowskiej, przedstawia celebrytkę odzianą w granatowe bikini. Wakacyjny kadr przyciąga uwagę, jednak dużo większym zainteresowaniem cieszy się opis, który Lisowska załączyła do fotografii. Piosenkarka w duchu body positive zachęca, by nie wstydzić się swoich ciała. Zdradziła więc, że zupełnie nie przejmuje się tym, że na jej pośladkach pojawił się cellulit.
Wybaczcie, że z tej strony, ale czasami mam już wszystko gdzieś… Włącznie z moimi cellulitowymi dziurami, których jednak nie wyeliminowała endermologia. Pozdrawiam serdecznie ze słonecznej wyspy Mallorca - czytamy.
Fani Lisowskiej ruszyli z serią komentarzy, chwalących zarówno jej podejście, jak i figurę:
Świetnie wyglądasz. I czasem trzeba mieć wszystko gdzieś.
Dzięki tobie pozbywam się kompleksów. Dziękuje.
Dobrze pani wygląda, moim zdaniem niepotrzebna jest żadna endermologia - pisali.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy wpis Eweliny Lisowskiej, który porusza temat ciałopozytywności. Wokalistka już wcześniej opublikowała zdjęcia w bikini i przyznała, że nie zrobiła "formy na lato". Fani wówczas jej dziękowali.