Sławomir Zapała i Magdalena "Kajra" Kajrowicz od lat tworzą udany duet sceniczny i życiowy. Choć są dyplomowanymi aktorami i zakochali się w sobie podczas studiów na krakowskiej PWST, szerszej publiczności dali się poznać jako wykonawcy muzyki z nurtu rock-polo i twórcy humorystycznego projektu muzycznego "Sławomir". Dziś mogą pochwalić się nie tylko sukcesami na polu zawodowym, ale i 11-letnim stażem małżeńskim. W Mrągowie pojawiły się jednak plotki o kryzysie w związku artystów, tak poważnym, że grożącym nawet rozwodem.
Informator Pomponika twierdził, że szerokie uśmiechy towarzyszyły Sławomirowi i Kajrze tylko podczas sytuacji zawodowych – na scenie, na ściance. Gdy gasły światła reflektorów, a fotoreporterzy odwracali aparaty, małżonkowie mieli okazywać sobie chłód i obojętność. Za kulisami podobno wręcz się unikali. Magdalena podobno była wręcz przygaszona, co tylko potwierdzało smutny trop interpretacyjny.
Wygląda na to, że spekulacje o kryzysie były przedwczesne. Dziennikarz Pomponika postanowił zapytać parę wprost o kondycję ich związku. Sławomir uznał, że właśnie przeżywają z żoną swoje najlepsze chwile:
To są najpiękniejsze lata, które trwają i bardzo się cieszymy z naszego małżeństwa. Absolutnie idzie w dobrym kierunku.
W podobnym tonie wypowiedziała się Kajra, zapewniając, że ani jej w głowie rozwód czy ponowny ślub:
Powiedzieliśmy sobie "tak" 11 lat temu, wesele trwało siedem dni. Ja nie zamierzam tego z nikim i nigdy powtarzać. Niestety, Sławomir będzie się ze mną męczył do grobowej deski – zapowiedziała.
Z przyjemnością się pomęczę – wtrącił Zapała.
Kajra przyznała, że w ich związku, jak w każdym innym, dochodzi czasami do kłótni, ale uznała, że to dobrze. Dzięki temu jest między nimi cały czas nutka pikanterii, a fakt, że pojawiają się emocje, oznacza, że nadal im na sobie zależy. Jej zdaniem brak sprzeczek oznaczałby, że odpuścili.
Nie pozostaje więc nic innego, niż życzyć znanym małżonkom kolejnych lat szczęśliwego pożycia.