Jennifer Coolidge to znana na całym świecie aktorka, której artystyczne zdolności w ostatnim czasie widzowie mogli podziwiać w produkcji "Biały Lotos" (do obejrzenia na HBO Max). Żadna jej rola nie zapadła jednak w pamięci bardziej niż ta, kiedy w "American Pie" wcielała się w matkę Stiflera (zobaczcie TUTAJ, jak się zmieniała). Występ w komedii spowodował, że została okrzyknięta ikoną seksu i przypięto jej łatkę kokieteryjnej kobiety. Czy przeszkadzało jej to? Trochę chyba tak.
Jennifer Coolidge udzieliła ostatnio wywiadu magazynowi "Variety". Z dumą przyznała, że rola w "American Pie" otworzyła przed nią furtkę do... męskich łóżek.
Miałam wiele ról, w których odgrywałam MILF-a i wiele seksualnych propozycji po "American Pie". Było wiele korzyści z występu w tym filmie. Gdyby nie ta rola, nie miałabym możliwości przespania się z 200 partnerami - ogłosiła.
Jennifer, choć nie narzekała na popularność, marzyła o rolach zupełnie odbiegających od tej w serii komedii "American Pie". Przed lata się nie udawało, choć chodziła na castingi. Pomocną dłoń wyciągnął do niej jednak Mike White i obsadził w serialu HBO "Biały Lotos".
Wybrałam sobie wspaniałych przyjaciół. Nawet jeśli Mike nigdy nie osiągnąłby żadnego sukcesu, a "Biały Lotos" wyświetlany byłby jedynie w maleńkim kinie, wciąż byłaby to najwspanialsza rzecz, jaka mi się przytrafiła. Była to ciężka praca i nikt inny nie wierzył w to, że mogłabym dać radę - dodała.
Myślicie, że przed Jennifer Coolidge jeszcze rola życia?