Joanna Opozda oskarżyła publicznie Antka Królikowskiego o niepłacenie alimentów. W odpowiedzi aktor wydał na InstaStories obszerne oświadczenie, w którym stwierdził, że była partnerka mija się z prawdą i celowo manipuluje opinią publiczną. Oskarżył ją także o przelewanie na własne konto środków z ich wspólnego konta, które to aktor miał w znacznej części zasilać. Na dowód swoich słów podzielił się screenami z aplikacji bankowej. Opozda jednak wskazała, że przelewy udostępnione przez Królikowskiego pochodzą z czasów, kiedy byli jeszcze parą. Według niej Antek miał później zapomnieć o Vincencie.
Po tym, jak Antek podzielił się screenami przelewów, Joanna Opozda odpowiedziała, że pochodzą sprzed narodzin dziecka, więc nie ma to związku z rozstaniem. Podkreśliła też, że z tych środków korzystali oboje.
To kolejna manipulacja (...). Wystarczy spojrzeć na daty, są one wykonywane podczas naszego małżeństwa. W większości są to przelewy na dom, w który wspólnie zainwestowaliśmy, płacąc po równo. Te przelewy nie mają nic wspólnego z tą sprawą.
Antek w odpowiedzi udostępnił kolejny zrzut ekranu konta bankowego, z którego wynika, że płacił alimenty również w kwietniu, maju, a nawet lipcu tego roku. Nie widać jedynie przelewu za. czerwiec.
Chciałbym wiedzieć, po co robisz aferę i zmuszasz mnie do tej dziecinady?
Wygląda na to, że ta "telenowela" z Królikowskim i Opozdą w rolach głównych będzie się jeszcze długo ciągnąć. W całej sprawie jest tak wiele niejasności, a aktorskie małżeństwo tak brutalnie oblewa się w sieci błotem, że lepiej byłoby, gdyby faktycznie załatwili sprawę w sądzie.