Katarzyna Obara wyleciała z TVP, gdy była na urlopie. "Dostałam list". Zachowanie kolegów? Nieładne

Katarzyna Obara przed laty została zwolniona z TVP, kiedy była na urlopie wychowawczym. Była gwiazda "Pytania na Śniadanie" wyznała właśnie, że wtedy nie mogła liczyć na wsparcie ekipy programu.

Więcej informacji i ciekawostek z życia gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Katarzyna Obara była jedną z gwiazd TVP. Była jedną z prowadzących "Pytania na Śniadanie", a widzowie ją uwielbiali. Po 15 latach pracy została zwolniona. Decyzja mocno zaskoczyła zarówno fanów, jak i ją samą. Teraz Obara zdecydowała się wrócić pamięcią do tych trudnych chwil.

Zobacz wideo Marcelina Zawadzka o zwolnieniach w "Pytaniu na Śniadanie"

Katarzyna Obara opowiedziała o zwolnieniu z TVP

Katarzyna Obara została zwolniona z TVP podczas urlopu wychowawczego. W trakcie rozmowy z portalem Plejada wyznała, że kompletnie się tego nie spodziewała. 

W kwietniu 2009 r. urodziłam Zuzię i w związku z tym, że miałam już umowę o pracę, przysługiwał mi urlop macierzyński, który w pełni wykorzystałam, a po nim skorzystałam z przysługującego mi prawa do rocznego urlopu wychowawczego. Napisałam wniosek w tej sprawie i prezes Braun wyraził na to zgodę. Pod koniec kwietnia 2010 r., tuż przed długim weekendem majowym, dostałam list polecony z Telewizji Polskiej. (...) W środku znajdowało się pismo z informacją, że Telewizja Polska rozwiązuje ze mną umowę o pracę z powodu likwidacji mojego stanowiska.

Obara przyznała, że bardzo przeżyła zwolnienie.

Byłam bardzo zaskoczona tą sytuacją, tym bardziej, że przebywając już na urlopie wychowawczym, nie stanowiłam dla TVP żadnego obciążenia finansowego, nie byłam też obciążeniem dla np. ZUS-u, bo matka na wychowawczym nie otrzymuje świadczeń pieniężnych.

W dalszej części wywiadu była prowadząca "Pytania na Śniadanie" wyznaje, że nikt z ekipy programu się za nią nie stawił.

Gdy zwalniano Katarzynę Dowbor czy Monikę Richardson, też nikt się Rejtanem w ich sprawie nie kładł. To takie środowisko. Psy szczekają, a karawana jedzie dalej. Każdy dba głównie o siebie.

Kabara dodaje, że nie złożyła sprawy w sądzie pracy. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.