Bądź na bieżąco. Więcej o gwiazdach polskiego show-biznesu przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Piotr Kraśko i Karolina Ferenstein-Kraśko spełniali swoje marzenie o zamieszkaniu na ukochanych Mazurach i są w trakcie budowy domu w Gałkowie. Rodzina żony dziennikarza ma tam stadninę koni, jest więc to miejsce bliskie jej sercu. Karolina jeździ konno, startuje w zawodach, napisała nawet książkę o jeździectwie. Kilka lat temu media pisały o kryzysie w małżeństwie. Jaka była odpowiedź zainteresowanych? Ogłosili, że spodziewają się trzeciego dziecka. Nowy dom na Mazurach miał być wspaniałym początkiem nowego życia. Jednak para ma poważne problemy z dokończeniem budowy.
Budowa domu rozpoczęła się przed pandemią, jednak została znacznie opóźniona w wyniku pojawienia się koronawirusa. Z tego, co wiadomo, posiadłość wzorowana jest na dworek z XIX wieku.
Dworek Piotra i Karoliny powstaje zaledwie 50 m od jej rodzinnej posiadłości. Oboje lubią starodawne klimaty i kochają konie. W Gałkowie spędzają każdą wolną chwilę. Chcą mieć jednak więcej oddechu dla siebie i dzieci, więc pomyśleli o własnym domu. Gdyby nie pandemia, być może już by się wprowadzali. Na szczęście prace znów ruszyły pełną parą – mówiła portalowi Pomponik w ubiegłym roku znajoma rodziny.
Choć pandemia już za nami, wciąż walczymy z jej skutkami, m.in. inflacją. Odczuł to także Piotr Kraśko. Wzrosły ceny materiałów budowlanych i nie tylko. Jest to kolejny powód, dla którego prace nad domem stanęły w miejscu.
Minęły kolejne miesiące, a dom Kraśków wciąż nie jest gotowy. Co prawda pojawiły się piętro i dach, ale do tego, by można było tam zamieszkać, jeszcze długa droga - podaje "Super Express".
Sąsiedzi już nie mogą się doczekać znanych sąsiadów. Ciekawe, kiedy rodzinie Kraśko uda się wprowadzić.