Julia Wróblewska wróciła z ośrodka terapeutycznego. "Wiele się o sobie dowiedziałam"

Julia Wróblewska karierę zaczęła jako dziecko. Wystąpiła w komedii romantycznej "Tylko mnie kochaj". Dziś aktorka otwarcie mówi o zdrowiu psychicznym i problemach, z którymi się zmaga. Żeby sobie z nimi poradzić, ostatnie sześć miesięcy spędziła w ośrodku terapeutycznym. - Czuję wiele zmian, wiele do mnie dotarło - napisała.

Więcej informacji na temat zdrowia psychicznego znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Julia Wróblewska już jakiś czas temu przyznała, że zmaga się z problemami natury psychicznej i korzysta z pomocy terapeuty. By sobie pomóc, w listopadzie dobrowolnie zgłosiła się na półroczne leczenie w jednym z ośrodków. Teraz, po powrocie, zdała krótką relację na temat tego, jak ten wyjazd na nią wpłynął.

Czuję wiele zmian, wiele do mnie dotarło - zapewniła, podkreślając, że nie będzie pisać szczegółowo o przebiegu terapii ze względu na szacunek do prywatności osób, które brały w niej z nią udział.
Zobacz wideo Rodzic pyta: Kiedy skorzystać z pomocy psychologa? Ekspertka: Najszybciej, jak tylko to jest możliwe

Julia Wróblewska o pobycie w ośrodku terapeutycznym: "Teraz czas odkryć kim jestem"

Aktorka przyznała, że pobyt w ośrodku wiele ją nauczył.

Dowiedziałam się o sobie wiele rzeczy, tych dobrych i tych bolesnych, których wcześniej nie chciałam widzieć. Zrobiłam tyle, ile mogłam w tak krótkim czasie, ale widzę też, że zmiany są kruche i mam zamiar kontynuować terapię. Czuję się dużo lepiej. Mam więcej odwagi, by dbać o siebie i stawiać siebie na pierwszym miejscu - wyznała.
 

Aktorka poinformowała fanów, że podczas obecności w ośrodku zmieniła się jej diagnoza. Wcześniej pisała, że cierpi na zaburzenia osobowości chwiejnej emocjonalnie typu granicznego (Borderline- F60.31). Z taką diagnozą żyła przez ponad trzy lata.

Zmieniła się też moja diagnoza, co obróciło moje myślenie do góry nogami, ale ją akceptuję - napisała.

Plany na przyszłość? Dbać o siebie.

Teraz czas na to, żeby odkryć, kim jestem i czego chcę od życia, bo nigdy nie dałam sobie na to przestrzeni. Jeszcze sporo muszę się nauczyć. Myślę, że moja aktywność w mediach może się zmienić, nie do końca jeszcze wiem, jak chcę, by to wyglądało, ale będę przyglądać się moim uczuciom - stwierdziła.

Trzymamy kciuki i życzymy dużo siły.

Więcej o: