Więcej podobnych informacji znajdziecie na stronie Gazeta.pl.
Elżbieta Zapendowska jest prawdziwym autorytetem w świecie muzyki. Uchodzi również za jedną z najpopularniejszych jurorek w programach wokalnych. Mimo że od dłuższego czasu unika medialnego szumu, w dalszym ciągu z zaciekawieniem obserwuje, co dzieje się w rodzimym show-biznesie. Specjalistka od emisji głosu tym razem na tapetę wzięła Rafała Brzozowskiego. Nie zostawiła na nim suchej nitki. Dostało się też innej gwieździe.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mieli pieniądze, sławę i straszliwe nieszczęście. Avicii popełnił samobójstwo, Kobe zginął na miejscu
Elżbieta Zapendowska wystąpiła w nowym podcaście "Wojewódzki&Kędzierski", w którym została poproszona o ocenę twórczości Rafała Brzozowskiego. W przeszłości znana trenerka śpiewu wypowiadała się już o artyście, gdy ten startował w Eurowizji. Krótko oceniła, że z takim reprezentantem Polska "nie ma szans" i w sumie się nie pomyliła. Teraz też nie gryzła się w język, nazywając go... "podlizywaczem".
Nie jest tajemnicą że muzyka, którą prezentuje Brzozowski, nie jest dobrą twórczością:
Rafał Brzozowski to jest mój ulubieniec. Cukiereczek. Kiedy jeszcze go widziałam, to widziałam taką przepaść, przeciąg, że tam brakuje... Tam nie szaleją komórki. Jest podlizywaczem. Nie cierpię tego - zaczęła.
Znawczyni w dalszej części rozmowy szczerze wyznała, czyjej twórczości nie jest w stanie znieść, gdy słyszy ją w radiu. Długo nie musiała się zastanawiać. Nie szczędziła złośliwości w stronę Gosi Andrzejewicz. Zasugerowała, że Brzozowski zniknie tak samo, jak niegdyś ciesząca się popularnością wokalistka.
Ja kiedyś tak mówiłam o tej, co mnie do sądu podała. Jak ona się nazywa? Andrzejewicz. Gosia Andrzejewicz. Ale Gosi Andrzejewicz już nie ma na antenie - dodała Elżbieta Zapendowska.
Wygląda na to, ze Elżbieta Zapendowska w dalszym ciągu jest w świetnej formie, a jej oceny po latach są tak samo szczere, jak za czasów tak kultowych programów jak "Idol".