Więcej informacji na temat "Mask Singer" znajdziesz na Gazeta.pl
I wszystko już jasne. W finale "Mask Singer", który już za tydzień w sobotę na antenie TVN, wystąpią: Deszcz, Bocian i Kogut. Tożsamość tych trzech gwiazd pozostanie tajemnicą jeszcze przez tydzień. Tymczasem w sobotnim, półfinałowym odcinku, to Słońce musiało ujawnić swoją tożsamość.
Dysponujące fenomenalnym wokalem Słońce właśnie dzień przed Majówką pożegnało się z programem "Mask Singer". Miejmy nadzieję, że nie jest to prognostyk na pogodę na najbliższe dni. Kto zatem ukrywał się przez ostatnie tygodnie w kostiumie Słońca?
Kiedy maska została zdjęta, oczom widzów ukazała się... Beata Kozidrak. Czy było to wielkie zaskoczenie? Raczej nieszczególnie. Fani programu typowali gwiazdę już od pewnego czasu (obecna gościnnie w tym odcinku Tatiana Okupnik wprost wskazała na koleżankę z branży), jednak można odnieść wrażenie, że liczyli na jej obecność w wielkim finale, a nie na eliminację. Jednak to właśnie Beata Kozidrak poległa w ostatnim pojedynku, który rozegrał się między Słońcem a Deszczem.
Skandal! Deszcz zaśpiewał gorzej.
To Beata powinna wystąpić w finale.
Tymczasem w przyszłotygodniowym odcinku - ostatnim w tym sezonie - zmierzy się ze sobą już tylko trzech uczestników. Na polu bitwy pozostali: Deszcz, Bocian i Kogut i to ich zmagania zobaczymy za tydzień.
Z odcinka na odcinek "Mask Singer" zyskiwał coraz większą rzeszę fanów - występy uczestników były na naprawdę wysokim poziomie. Fala krytyki spływała jednak na jury, które z uporem godnym lepszej sprawy próbowało w rozrywkowe show wmieszać aktualną politykę krajową, co wychodziło średnio.