Więcej o kręceniu scen erotycznych w filmach przeczytasz na stronie głównej portalu Gazeta.pl
Blanka Lipińska z powodu zbliżającej się premiery ekranizacji książki "365 dni: Ten dzień" postanowiła odpowiedzieć na pytania fanów podczas ostatniego Q&A na Instagramie. Internauci byli ciekawi, jak kręcone są sceny intymne w filmie. Celebrytka uznała, że jest to bardzo skomplikowany proces, ale postara się wyjaśnić wszystkim, jak to wygląda w przypadku "365 dni: Tego dnia".
Na początku autorka erotyków powiedziała, że temat jest trudniejszy, niż mogłoby się komukolwiek wydawać.
To jest bardzo skomplikowany temat. Gdy ja przy jedynce brałam się za te sceny erotyczne, bo to ja reżyseruję ten seks. Myślałam, że to jest łatwe. Nie jest. To są najtrudniejsze sceny, jakie musi zagrać aktor. Seks jest naszą najbardziej intymną czynnością. Jest taką czynnością, której nie chcemy pokazywać. Chyba że ktoś ma taką potrzebę, jest ekshibicjonistą i tak dalej.
Blanka Lipińska Instagram / Blanka Lipińska screen
Zainteresowanym użytkownikom wytłumaczyła, na czym dokładnie polega gra aktorska w przypadku intymnych scen.
Gra aktorska polega na tym, że masz przekonać widza, że to, co robisz, jest naprawdę. W normalnych okolicznościach to jest gra wstępna, "tiru-riru, bam-bam". A tu tego nie ma, oni muszą to wskrzesić w głowie. To jest bardzo intymne. Pokazać się ekipie to jedno, ale mieć świadomość, że obejrzą to miliony ludzi na całym świecie.
Później opowiedziała, że mężczyźni podczas takich scen muszą zakładać specjalne "pokrowce". Powiedziała wprost:
My w filmach używamy coverów. W przypadku kobiet to jest o wiele łatwiejsze. Pewne miejsca można zakleić. W przypadku mężczyzn to są takie covery, które przypominają… skarpetę trochę. Przykro mi, że odzieram was z tych złudzeń, że to wszystko dzieje się naprawdę. To jest tylko film, tylko magia ekranu.
Blanka Lipińska Instagram / Blanka Lipińska screen
Czujecie się zachęceni do obejrzenia kontynuacji "365 dni"?