Więcej informacji i ciekawostek na temat rodziny królewskiej znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Księżna Charlene nazywana jest "najsmutniejszą księżną świata". Gdy w 2011 roku szła do ołtarza, cały czas płakała. Chwilę wcześniej dowiedziała się, że jej ukochany zdradzał ją z innymi kobietami. Ślub mimo wszystko doszedł do skutku. Teraz jednak media na całym świecie donoszą, że księcia Alberta i jego żonę może czekać rozwód.
Księżna ostatnie kilka miesięcy spędziła w RPA. Jej pobyt w Afryce znacznie się przedłużył, wszystko przez to, że zachorowała na ARVI, czyli poważną infekcję uszu, gardła i nosa. Monarchini musiała poddać się zabiegowi. Po nim w końcu pojawiła się informacja, że żona Alberta wróciła do Monako. Nie zaczęła się, jednak pokazywać publicznie. Teraz mediami wstrząsnęła wieść, że księżna Charlene nie chce mieszkać w pałacu. Francuski magazyn "Voivi" podał, że przeprowadziła się na Lazurowe Wybrzeże. Mało tego, kobieta miała zagrozić księciu Albertowi rozwodem.
Po raz pierwszy Charlene wypowiedziała słowo - rozwód. Zna je bardzo dobrze - powiedział informator "Voivi".
Księżna nie chce wracać do pałacu nie tylko ze względu na zniszczone relacje z mężem. Ma również nie dogadywać się ze szwagierką Karoliną. Według ustaleń francuskich dziennikarzy, książę Albert chce zrobić wszystko, byle uniknąć rozwodu. Na wyjazd Charlene miał wyrazić zgodę.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl