Więcej informacji i ciekawostek ze świata gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Julia Wróblewska należy do grona najpopularniejszych aktorek młodego pokolenia. Sławę zaczęła zdobywać już w wieku siedmiu lat, gdy wystąpiła w filmie "Tylko mnie kochaj". Niestety, sukces nie uchronił jej przed problemami. Obecnie aktorka przebywa w specjalistycznym ośrodku terapeutycznym w Krakowie.
Julia Wróblewska jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. To za ich pośrednictwem już jakiś czas temu poinformowała fanów, że cierpi na zaburzenia osobowości typu borderline. W listopadzie na Instagramie wyznała, że przenosi się do ośrodka terapeutycznego. Od tego momentu nowe posty publikuje znacznie rzadziej. Po pięciu miesiącach leczenia mama Julii w rozmowie z tygodnikiem "Świat i ludzie" przyznała, że jej córka miewa się już znacznie lepiej.
Ten pobyt bardzo jej służy. Ma mnóstwo energii, jest bardziej radosna. Z dużym entuzjazmem myśli o przyszłości. Julia widzi konieczność zmian. Zastanawia się nad tym, czy w ogóle kontynuować karierę w mediach. Chciałaby też zacząć nowy kierunek studiów.
Wylewność mamy nie spodobała się młodej aktorce. Dała temu wyraz na InstaStories.
Odnosząc się do tego, co widziałam dzisiaj w sieci, jeśli chciałabym mówić o tym, jak się czuję i moich planach, podzieliłabym się tym sama. Skoro tego nie robię, oznacza to, że tego nie chcę. Proszę o nie zawracanie głowy mojej rodzinie i nie wyciąganie od niej informacji na mój temat. (...) Jeżeli będę chciała się czymś podzielić, wyjdzie to ode mnie. Jestem dorosła i wypowiadam się sama za siebie. (...) Nie bez powodu nie jestem zbyt aktywna i nie będę dopóki nie wrócę do domu.
Julia Wróblewska postawiła sytuację jasno. Życzymy jej dużo zdrowia.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl