Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Sześć lat temu podczas rutynowego badania Anna Wyszkoni dowiedziała się, że ma guza tarczycy. Na szczęście nowotwór został zdiagnozowany w bardzo wczesnym stadium. Piosenkarka niemal od razu poddała się leczeniu, które okazało się skuteczne. Podczas wywiadu, którego udzieliła dla "Dzień dobry TVN", powróciła wspomnieniami do trudnych chwil.
W trakcie rozmowy artystka zdradziła, że podczas leczenia starała się dbać o swój wygląd. Dodawało jej to jeszcze więcej motywacji do walki z chorobą.
Zakładamy piękne sukienki, kupujemy sobie prezenty. To jest forma walki i szukania tej siły w sobie. Uważam, że możemy mieć wsparcie całego świata, ale jeśli my same tego nie przerobimy, same sobie nie powiemy ''dam radę'', to wsparcie nie będzie nic warte - powiedziała.
Słowa piosenkarki spotkały się z potwierdzeniem Joanny Górskiej, która także została zaproszona do studia "Dzień dobry TVN". Dziennikarka również podzieliła się swoimi spostrzeżeniami na walki z nowotworem. Kobieta przyznała, że w trakcie leczenia nie rezygnowała z dbania o wygląd.
Nie chcę powiedzieć, że przed gabinetem miałyśmy rewię mody, ale bardzo często było tak, że dziewczyny bardzo o siebie dbały. To był moment na to, aby zadbać o swoją twarz, żeby włożyć sukienkę. Ja nawet pamiętam, że kupiłam sobie koszmarnie drogie kowbojki, bo chciałam właśnie w nich pójść na chemię [...]. Dla mnie to, że ja szykowałam się na chemię tak, jakbym szła na randkę, było swego rodzaju tarczą - wyjaśniła dziennikarka.
Mimo że choroba została pokonana, Wyszkoni bała się, że nowotwór może powrócić. Nieustanny strach i dramatyczne wydarzenia, których doświadczyła, spowodowały, że zdecydowała się skorzystać z pomocy psychiatry.
Poszłam do psychiatry, co też bardzo serdecznie polecam kobietom, które nie potrafią sobie poradzić. To nie jest tylko ta zmiana związana z tym doświadczeniem. W moim przypadku była to też zmiana gospodarki hormonalnej. Od tych sześciu lat przyjmuję sztuczne hormony. Lekarz mi to wytłumaczył. Powiedział, że mam prawo do tego, żeby mieć te słabsze momenty. Zaczęłam się leczyć, to leczenie trwało ponad pół roku, a potem już doszłam do siebie i jest dobrze […]. To jest temat tabu, my się boimy, że będziemy oceniani, że zostaniemy okrzyknięci wariatami, a to wcale tak nie wygląda.
Piosenkarka dodała, że decyzja o skorzystaniu z pomocy specjalisty była jedną z najlepszych w jej życiu.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl
Новини з України - Ukrayina.pl