Więcej o Oscarach przeczytasz na Gazeta.pl
Kristen Stewart otrzymała nominację do Oscara za rolę księżnej Diany w obrazie "Spencer". Aktorka słynie z niestandardowych kreacji - "zwykłe" i bezpieczne suknie nie są dla niej, jednak do tej pory na Oscary jeszcze nie zdecydowała się zaszaleć. Aż do tego roku. Gdyby takie statuetki istniały, Kristen Stewart powinna otrzymać w poniedziałek nad ranem polskiego czasu nagrodę za najdłuższe nogi.
Obok takich oscarowych kreacji trudno przejść obojętnie. Stewart na czerwonym dywanie stawiła się w uszytym specjalnie dla niej komplecie - satynowej czarnej marynarce oraz bardzo krótkich, dopasowanych szortach Chanel. Strój dopełniała szyfonowa biała bluzka, zapięta tylko na jeden guzik u samego dołu. Do tego aktorka dobrała klasyczne czarne szpilki - również od Chanel. Odsłonięty dekolt zdobił natomiast długi naszyjnik. Kristen Stewart postawiła na mocny makijaż oczu, rozpuściła włosy i zaczesała je na bok. Całość wypadła oryginalnie i niezwykle elegancko.
Jak donosi "Harper’s Bazaar", za strojem Stewart stoi stylistka aktorki, Tara Swennen, z którą współpracuje od lat. Swennen zależało, aby filmowa Diana - nominowana w tym roku dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej - zrobiła wrażenie na czerwonym dywanie. Stylistka zaproponowała Stewart odsłonięcie nóg w taki sposób, bo, jak udało jej się sprawdzić, tylko dwie osoby w historii Oscarów stawiły się na gali w szortach. Swennen i Stewart powierzyły uszycie oscarowej kreacji Chanel, bo aktorka od lat jest ambasadorką tego domu mody.
Nie mamy najmniejszych wątpliwości, że ta kreacja przejdzie do historii Oscarów. Wystarczy spojrzeć!
Kristen Stewart Agencja Wyborcza.pl