Więcej ciekawych newsów na temat gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Bella Hadid napotykała wiele trudności na początku modowej kariery. W odpowiednim dopasowaniu się do rynku i urodowych standardów pomogły jej zabiegi z zakresu medycyny estetycznej, do których przez lata niechętnie się przyznawała. Wielu lekarzy, przeglądając jej zdjęcia, nie miało wątpliwości, że twarz modelki na przestrzeni lat uległa sporej przemianie. Teraz gwiazda postanowiła powiedzieć prawdę i potwierdziła, że dokonała korekty nosa. Co zaskakujące, zrobiła ją w wieku 14 lat...
Modelka w wywiadzie dla amerykańskiego "Vogue'a" zdradziła, że dziś żałuje, że majstrowała przy nosie:
Żałuję, że nie zachowałam nosa moich przodków. Myślę, że dorosłabym do tego - szczerze przyznała.
Media od lat zarzucają gwieździe, że przeszła masę operacji plastycznych, które sprawiły, ze rysy jej twarzy znacząco się wyostrzyły i nabrały takiego "kociego efektu", który mógł spowodować między innymi zabieg "foxy eyes". Modelka zaprzecza jednak i podkreśla, że nigdy nie stosowała wypełniaczy:
Ludzie myślą, że w pełni z***ałam sobie twarz z powodu jednego zdjęcia, na którym jako nastolatka wyglądam na spuchniętą. Nigdy nie stosowałam wypełniaczy. Po prostu połóżmy temu kres. Nie mam z tym problemu, ale to nie dla mnie.
Trudno uwierzyć w słowa modelki, biorąc pod uwagę fakt, że o operacji nosa powiedziała dopiero teraz. Na pytanie dziennikarza o efekt tzw. lisich oczu odpowiedziała, że zawdzięcza go... klejeniu twarzy specjalistyczną taśmą. Myślicie, że gwiazda nie ingerowała w swój aktualny wizerunek?
Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.