Więcej aktualnych informacji znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl
Historię Tomasza Komendy śledziła cała Polska. Niesłusznie skazany za zabójstwo mężczyzna, został uniewinniony po 18 latach spędzonych w więzieniu, a proces śledziły media i internauci. Po wyjściu na wolność zyskał niemałą popularność. Podobnie było z jego związkiem, który od początku rodził się w świetle reflektorów. Okazało się jednak, że nie przetrwał próby czasu.
Tomasz Komenda po wyjściu z więzienia, gdzie spędził młodzieńcze lata swojego życia, próbował ułożyć zacząć wszystko od nowa. 45-latek po długiej walce w sądzie uzyskał odszkodowanie i zadośćuczynienie, które opiewały na ponad 12 milionów złotych. Mężczyzna stał się bohaterem filmu "20 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy", do którego scenariusz napisało jego życie. Próbował sobie je ułożyć u boku Anny Walter, którą poznał wkrótce po odzyskaniu wolności. Do zaręczyn pary doszło podczas oficjalnej premiery filmu. Komenda oświadczył się na scenie, co zostało udokumentowane przez fotoreporterów. Nazwał swoją narzeczoną "pierwszą i ostatnią miłością". W 2020 roku na świat przyszedł syn pary, Filip. Były skazany udzielał wywiadów, lecz w końcu stwierdził, że chce żyć z dala od mediów i przestał się udzielać. Zakończył także pracę w fundacji braci Collins i według nich - chciał cieszyć się życiem. Niestety okazało się, że związek nie przetrwał, co potwierdziła była narzeczona Tomasza Komendy.
Niestety to prawda. Tomek odszedł od rodziny w lipcu zeszłego roku. Nie chciałabym za bardzo tego komentować. Jeszcze do niedawna walczyłam o naszą rodzinę, ale teraz najważniejsi są dla mnie moi synowie i moje zdrowie - powiedziała Anna Walter w rozmowie z Pudelkiem.
Anna Walter wychowuje także dwóch synów z poprzedniego związku. Wszyscy, którzy śledzili historię Tomasza Komendy mieli nadzieję, że uda mu się ułożyć sobie życie i weźmie ślub, tworząc szczęśliwą rodzinę. To się jednak nie udało.