Więcej na temat inflacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Katarzyna Bosacka uchodzi za specjalistkę do spraw żywienia. W swoim programie na TVN Style, "Wiem, co jem i wiem, co kupuję" obaliła wiele mitów związanych z branżą spożywczą. Edukuje, na co zwracać uwagę w sklepie i jakie produkty wybierać, by były najwyższej jakości. W najnowszym wywiadzie podzieliła się swoimi patentami na to, jak robić zakupy podczas szalejącej inflacji - tak, by móc zdrowo jeść, a przy tym nie uszczuplić portfela. Dziennikarka ma proste sposoby.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: "Słoneczny patrol". Aktorzy kiedyś i dziś. Jedna z gwiazd przez lata walczyła z nałogiem, inna przesadzała z operacjami plastycznymi
Katarzyna Bosacka od jakiegoś czasu na Instagramie publikuje zdjęcia wysyłane od przerażonych fanów, którzy podczas codziennych zakupów dzielą się swoimi spostrzeżeniami na temat zerowego VAT-u na żywność. Nie trudno zauważyć, że ceny wielu produktów poszybowały do góry, a zamiast tanieć, stale rosną. Na profilu dziennikarki pojawiło się zdjęcie przedstawiające cenę za butelkę oleju, która w jednym z osiedlowych sklepów wynosi 19 złotych. Masło jest niewiele tańsze, za kostkę trzeba liczyć aż 17 złotych.
ZOBACZ: Katarzyna Bosacka poszła na zakupy i pokazała "koszyk Dudy". "Drożej o 84 procent!"
Jakie są wasze spostrzeżenia dotyczące zakupów po obniżce VAT? Dostałam wiele wiadomości od was, w których piszecie, że ceny po obniżce są takie same jak przed, a nawet wyższe. Za zgodą pani Kasi i Karoliny umieszczam wiadomości, które do mnie wysłały z ich obserwacjami. Dajcie znać, jak wyglądają ceny waszych zakupów, wydajecie mniej? - dopytywała się dziennikarka.
Katarzyna Bosacka przy okazji wizyty w studio "Dzień dobry TVN" zdradziła, w jaki sposób robić zakupy, by nie zwariować, a co ważniejsze, nie zbankrutować. Ma prostą radę:
Po pierwsze, jeść prościej. Więcej kaszy, mniej wydumanych składników typu jagody goji. Po drugie, kupować z głową. Sprawdzać za każdym razem wagę produktu, np. masła, bo kostki są znikające - są takie, które ważą 250 gramów, a inne już tylko 170 gram - zauważa.
Przy okazji dziennikarka podkreśliła, by robiąc zakupy uważać na wszystkie pułapki marketingowe. Przyznała, że bardzo często tańsze produkty nie oznaczają gorszej jakości (zawsze sprawdzajmy składy), a mogą kosztować kilka razy mniej, niż produkt mocno promowany.
Kupujmy na promocjach, jeśli możemy coś zamrozić, np. masło się świetnie mrozi - dodała.
A wy jak oszczędzacie robiąc zakupy spożywcze?