Więcej historii na temat brytyjskiej rodziny królewskiej przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
"Boże, chroń królową" - głosi brytyjski hymn i nic dziwnego. Elżbieta II przez 70 lat swojego panowania nie raz otarła się o śmierć. Chociaż agenci specjalni robią, co mogą i pilnują monarchinię, a ochrona członków rodziny królewskiej od lat jest na najwyższym możliwym poziomie, nie zawsze udaje im się uniknąć mrożących krew w żyłach sytuacji. Zaledwie ponad miesiąc temu do zamku Windsor wdarł się uzbrojony nastolatek, który przyznał, że chciał zabić królową. To niejedyny taki przypadek. Na Elżbietę II polowali nawet islamiści, a pewna próba zamachu była ukrywana przed opinią publiczną aż 40 lat.
Elżbieta II wstąpiła na tron 6 lutego 1952 roku w wieku zaledwie 25 lat. Chociaż młoda monarchini przysięgała, że będzie mądrze zarządzać krajem, nie wszyscy w to uwierzyli. Królowa na swojej drodze spotkała kilku śmiałków, którzy chcieli pozbawić ją życia. Pierwszy potwierdzony zamach na Elżbietę II miał miejsce już w 1970 roku, gdy razem z księciem Filipem udała się do Australii. Para jechała pociągiem przez Góry Błękitne w Nowej Południowej Walii, gdy w pewnym momencie na torach znalazła się ogromna belka. Na szczęście kolej jechała tak szybko, że zepchnęła przeszkodę ze swojej drogi, a królowa dopiero później dowiedziała się, co tak naprawdę się stało.
Sprawa wyszła na jaw dopiero w 2009 roku i przez 40 lat była ukrywana przed opinią publiczną. Emerytowany detektyw zdradził wówczas w mediach, że belka miała doprowadzić do wykolejenia pociągu królewskiej pary. Mężczyzna, który prowadził śledztwo w sprawie zamachu już w 1974 roku, otrzymał za swoje zasługi imperialny medal.
Na kolejną mrożącą krew w żyłach sytuację nie trzeba było długo czekać. Zaledwie 11 lat po sytuacji w Australii, królowa brała udział w urodzinowej paradzie "Trooping The Colour", która co roku przechodzi ulicami Londynu. Monarchini, jak to wówczas miała w tradycji, jechała na koniu. W pewnym momencie z tłumu wyszedł nastolatek. Marcus Sarjeant wyjął z kieszeni replikę broni i zaczął strzelać w jej kierunku ślepymi nabojami. Żaden z nich nie zranił Elżbiety II, ale wystraszył jej konia. Na szczęście głowa rodziny Windsorów zdołała w czas opanować swojego rumaka. Nastolatek trafił natomiast do aresztu, gdzie okazało się, że był zafascynowany historiami innych zamachowców. Usłyszał wyrok pięciu lat pozbawienia wolności. Warto dodać, że królowa po zatrzymaniu sprawcy strzelaniny, kontynuowała swój przejazd przez miasto.
Do kolejnej próby zamachu doszło jeszcze na jesieni tego samego roku. Elżbieta II wyleciała wówczas z mężem do Nowej Zelandii. W tym przypadku znów oprawcą okazał się nastolatek - 17-letni Christopher John Lewis. Gdy królewska para jechała przez ulice miasta Dunedin, chłopak ukryty na piątym piętrze jednego z pobliskich budynków oddał strzały z karabinu. Spudłował. Nowozelandzka policja początkowo ukrywała przed monarchinią ten fakt, wmawiając jej, że dźwięki wystrzału były tak naprawdę pogłosem, jaki zostawiają fajerwerki. Nastolatek został od razu zatrzymany i przewieziony do więzienia, a później szpitala psychiatrycznego, gdzie popełnił samobójstwo. Wcześniej ujawnił swój inny plan - zabicia księcia Karola i Diany Spencer.
Najsłynniejszy zamach na Elżbietę II miał miejsce w lipcu 1982 roku, a o kuriozalnej sytuacji przypomnieli niedawno scenarzyści serialu "The Crown". Pewnej letniej nocy Michael Fagan podszedł pod Pałac Buckingham i nie wzbudził niczyjej uwagi. Mężczyzna bez problemu dostał się do środka budynku, a następnie przez jedno z okien wszedł prosto do sypialni królowej. Zbudzona ze snu monarchini poświęciła dziesięć minut na rozmowę ze swoim poddanym. 31-latek w pewnym momencie zapytał jej, czy ma może papierosa, jednak Elżbieta II takowego nie posiadała i wezwała służby, które do komnaty weszły już w towarzystwie policji. Michael Fagan nie był uzbrojony i jak później przyznał, sam do końca nie wiedział, dlaczego włamał się do pałacu.
Następne niepokojące informacje na temat pozbawienia życia Elżbiety II przyszły dopiero osiem lat temu. Wówczas monarchinię wzięło na celownik Państwo Islamskie. Na szczęście, w tym przypadku służby specjalne dużo wcześniej wykryły spisek i udaremniły próbę zamachu. Agenci zatrzymali czterech ekstremistów, którzy mieli zasztyletować królową, a gdyby nie było to możliwe ze względu na jej ochronę - mieli użyć broni palnej.
Elżbieta II mogła również stracić życie zaledwie dwa miesiące przez 70. jubileuszem swojego panowania. 25 grudnia 2021 roku uzbrojony w kuszę nastolatek wdarł się do zamku Windsor, gdzie królowa, książę Karol oraz Camilla Parker-Bowles razem spędzali święta. Szybko został zatrzymany i nie zdążył włamać się do żadnego z budynków. Nie ukrywał swoich zamiarów - w nagranym przez siebie filmiku wyjaśnił, że chciał zabić Elżbietę II w ramach zemsty. Nastolatek trafił pod opiekę lekarzy.