Więcej o związkach polskich gwiazd przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Joanna Przetakiewicz i Jan Kulczyk byli parą przez dziesięć lat, a chwilę potem, gdy się rozstali, miliarder nieoczekiwanie zmarł. Dla projektantki był to prawdziwy cios, po którym przez lata nie mogła się pozbierać. Dziś gwiazda jest w szczęśliwym związku małżeńskim, ale nie zapomina o jednej ze swoich największych życiowych miłości. Ta historia niejednego może wzruszyć.
Joanna Przetakiewicz i Jan Kulczyk stanowili parę wprost idealną. On przedsiębiorczy miliarder, ona ambitna bizneswoman. Poznali się na wielkim przyjęciu ich wspólnej znajomej. Relację zaczął Jan Kulczyk, który oczarowany młodszą koleżanką postanowił porozmawiać z nią na osobności. Szybko okazało się, że mają podobne charaktery i sposób na życie. Para była ze sobą przez dziesięć lat, ale przez pewien czas nie afiszowała się ze swoją miłością. Po raz pierwszy pokazali się razem w 2006 roku i od tamtej pory byli nierozłączni.
Jan Kulczyk pomógł Joannie Przetakiewicz rozwinąć La Manię. Do dziś osoby, które nie są przychylne gwieździe, mówią, że sukces odniosła dzięki wpływowemu partnerowi. Prawdą jest natomiast, że Przetakiewicz od początku wiedziała, co chce robić i mocno zaangażowała się w swój projekt. Na pierwszym miejscu jednak zawsze stawiała miłość do Jana Kulczyka. Jego kariera i wszystko, co robił, było zawsze na piedestale. Po latach Joanna przyznała, że tę relację zabiło tempo ich życia.
Szczególnie, gdy w końcu Przetakiewicz poczuła, że chce coś zrobić dla siebie. Pracowała od 22. roku życia, więc rozwijanie biznesu nie było jej obce. Szybko została mamą, urodziła synów, w międzyczasie zrobiła aplikację radcowską. W późniejszym życiu również chciała święcić sukcesy. Nie pozwoliła, by jej ambicje zeszły na dalszy plan.
My mieliśmy już taki tryb życia, który nas w pewnym momencie umęczył. Potrafiliśmy być w trzech krajach jednego dnia jednocześnie - powiedziała w rozmowie z Żurnalistą.
W 2015 roku Joanna Przetakiewicz i Jan Kulczyk rozstali się, co nie ubiegło uwadze mediów. Prasa rozpisywała się o rzekomych powodach zerwania znanej pary, jednak oni sami zapewniali, że pozostają w przyjacielskich relacjach. W tym samym roku nieoczekiwanie Jan Kulczyk zmarł. Miał 65 lat. Ten moment wstrząsnął życiem projektantki.
Po odejściu Jana nie byłam w stanie zapłakać. Dwa miesiące po pogrzebie, których nawet nie pamiętam, pojechałam na nowojorski Fashion Week. Uwielbiam atmosferę pokazów mody. Kolorowy, kreatywny i bajkowy świat, czasami aż nierzeczywisty. Bardzo mój. Tym razem nie cieszyło mnie nic. Choć zabrałam dwie walizki ubrań, przechodziłam tydzień w jednej sukience. Cały czas byłam bardzo smutna. W drodze powrotnej w samolocie zrozumiałam, że dopadła mnie fala żałoby - mówiła Joanna Przetakiewicz w rozmowie z "Vivą!".
Joanna Przetakiewicz zamroziła swoje życie uczuciowe i nie potrafiła się z nikim na stałe związać. Gwiazda przyznała, że prawdziwe oczyszczenie przyniosła jej dopiero rozmowa z córką Jana Kulczyka, Dominiką. Kilka lat później, gdy na jej drodze stanął jej obecny mąż, poczuła, że znów może kochać. Projektantka i Rinke Rooyens wzięli ślub w 2020 roku w Grecji. Producent wspiera ukochaną i szanuje to, że ta wciąż czci pamięć zmarłego partnera. W dniu 70. urodzin miliardera Joanna Przetakiewicz chciała zapalić dla niego w domu białą świeczkę z życzeniami i wspomnieniami. Gwiazda oznajmiła to mężowi podczas ich wieczornego spaceru. Gdy tylko wrócili do domu, Rinke Rooyens przyniósł jej od razu zapałki, by o tym nie zapomniała.