Więcej na temat światowych premier i ich twórców przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Historia sióstr Wachowskich zaczyna się w połowie lat 60. w Chicago. To właśnie tam w polsko-amerykańskiej rodzinie przyszło na świat rodzeństwo - dziś znane jako Lana i Lilly, przez lata funkcjonujące jako Larry i Andy. Od najmłodszych lat były nierozłączne, miały takie same zainteresowania i podobny styl bycia. Twórczynie jednego z największych hitów w historii światowego kina wyglądały dość niepozornie - nie rzucały się w oczy i były nieco wycofane. Ubierały się też zwyczajnie: koszula w kratę, bluza z kapturem, a na głowie czapka z daszkiem. Ich pasja do science fiction, komiksów i azjatyckiego kina sprawiła jednak, że outsiderki zamieniły się w gwiazdy reżyserii. Wszystko za sprawą "Matrixa".
Mówi się, że film z 1999 roku wprowadził kino w nową erę i do dziś jest w gronie najbardziej kasowych produkcji w historii Hollywood. Talent Wachowskich szybko został dostrzeżony i po kilku latach Lana i Lilly (jeszcze jako Larry i Andy) miały na koncie już całą trylogię "Matrixa". To właśnie podczas kręcenia trzeciej części kultowego filmu jedna z nich miała pojawiać się na planie w sukience i makijażu. Nikt jednak wówczas nie zwrócił na to większej uwagi. Larry Wachowski uchodził za ekscentryka.
Andy i Larry Wachowski w 1996 roku Mary Evans Picture Library/East News
W rzeczywistości reżyser dojrzewał do jednej z najważniejszych decyzji w swoim życiu. W 2012 roku tuż przed premierą "Atlasu chmur" Larry Wachowski poinformował świat o korekcie płci. Lana - bo tak brzmiało nowe imię starszej z rodzeństwa - przyznała, że przez lata biła się z myślami i na łamach brytyjskiego "Daily Mail" wyznała, że wcześniejsze życie było dla niej prawdziwą torturą. Twórczyni "Matrixa" zaznaczyła, że na myśl o funkcjonowaniu jako mężczyzna do końca życia, miała ochotę umrzeć.
Przemiana Lany Wachowski odbiła się szerokim echem w mediach i przetarła tory dla innych osób transpłciowych, które często musiały mierzyć się z agresją i wykluczeniem społecznym. Reżyserka podkreślała swój nowy wizerunek, wybierając kolorowe ubrania i zapuszczając długie włosy. Obok zawsze uśmiechniętej siostry wiernie trwał Andy. Z czasem dziennikarze, obserwując relacje rodzeństwa, zaczęli przypuszczać, że być może i on nie jest osobą cispłciową.
Lana Wachowski Fot. FR34727 AP/East News
Druga z sióstr Wachowski nie chciała opowiadać o korekcie płci publicznie, potrzebowała do tego czasu, który nie był jej jednak dany. Reżyserka przyznała, że jeden z dziennikarzy "Daily Mail" od dłuższego czasu nie dawał jej spokoju, a gdy odkrył jej sekret, zażądał wywiadu. Wachowski nie przystała na tę propozycję i usłyszała, że artykuł na jej temat i tak ujrzy światło dzienne. Wtedy młodsza z rodzeństwa Wachowskich postanowiła dokonać coming outu na własnych warunkach. Przyjęła imię Lilly.
Oświadczenie rozpoczynał ironiczny nagłówek "SEX CHANGE SHOCKERS - WACHOWSKI BROTHERS NOW SISTERS!!!", który w tłumaczeniu na język polski brzmiał "szokująca zmiana płci - bracia Wachowscy teraz są siostrami".
Wiedziałam, że przyjdzie taki czas, kiedy będę musiała się ujawnić ze swoją decyzją. Wiecie, trochę trudno ukryć korektę płci. Ale chciałam mieć więcej czasu, żeby ułożyć to sobie wszystko w głowie i poczuć się z tym komfortowo. Najwyraźniej nie mam do tego prawa. [...] Bałam się, że zniszczą mi życie, tak jak nauczycielce Lucy Meadows, której historia trafiła na łamy tabloidu. Niestety, skończyło się to samobójstwem – pisała Lilly Wachowski na łamach "Windy City Times".
Młodsza z sióstr Wachowskich wyznała, że w czasie korekty płci bardzo wspierała ją rodzina: szczególnie rodzice, Lana oraz żona Alisa Blasingame, która w pełni rozumiała tę decyzję. Lilly Wachowski nie ukrywała też, że wciąż korzysta z pomocy terapeutów i podkreślała, że poziom tolerancji wobec osób transpłciowych jest wciąż na zbyt niskim poziomie.
Lilly Wachowski Frederick M. Brown/East News
Tranzycja sióstr Wachowskich stała się na tyle głośnym tematem, że wiele osób zaczęło się dopatrywać w stworzonych przez nie filmach różnych nawiązań. W końcu jedna z ich produkcji - serial "Sense8" w sposób otwarty poruszał problem braku akceptacji inności we współczesnym społeczeństwie. A jak było z samym "Matrixem"?
Lilly Wachowski w wywiadzie dla kanału Netflix Film Club przyznała, że "Matrix" zawsze był "alegorią transpłciowości".
Nie wiem, jak obecna była moja transpłciowość w zakamarkach mojego mózgu, gdy pisałyśmy scenariusz. Zawsze żyłyśmy w świecie wyobraźni. Dlatego przyciągały mnie science fiction i fantasy oraz grałam w "Dungeons and Dragons". Chodziło nam o tworzenie nowych światów. Możliwość wyobrażania sobie rzeczy, które niekoniecznie są widoczne w oczywisty sposób na ekranie, uwolniła nas jako twórczynie filmów. Teraz na nasze prace patrzy się przez pryzmat naszej transowości. To świetna sprawa, ponieważ przypomina o tym, że sztuka nigdy nie jest statyczna. I mimo że koncepty tożsamości i transformacji są kluczowe w naszych dziełach, podstawą, na której wszystko jest oparte, zawsze jest miłość - zaznaczyła Lilly Wachowski.
Młodsza ze sławnych sióstr przyznała też, że podchodzi do niej wiele osób transpłciowych i mówi otwarcie, że jej filmy "uratowały im życie".
Gdy mówimy o transformacji, zwłaszcza w świecie science fiction, który opiera się na wyobraźni, chodzi o budowanie uniwersum, w którym pozornie niemożliwe jest możliwe. Myślę, że ten komponent bardzo przemawia do osób trans. Cieszę, że mówi się o "Matriksie" w kontekście transpłciowej narracji i jestem wdzięczna za to, że mam szansę rzucić ludziom linę, której mogą się złapać w swojej podróży. Świetnie, że w końcu nasze oryginalne intencje są klarowne. Świat nie był na to gotowy. Zwłaszcza korporacyjny świat - mówiła Lilly Wachowski.
Lilly Wachowski odsunęła się od produkcji czwartej części kultowej sagi, którą tworzyła razem z siostrą. Film "Matrix Zmartwychwstania", wyreżyserowany przez Lanę Wachowski, trafił do kin 22 grudnia.
Dołożyliśmy wszelkich starań, żeby ten tekst był jak najbardziej inkluzywny i nikomu nie sprawił bólu. Wiemy jednak, że nie zawsze wszystkie błędy da się wyeliminować - zwłaszcza kiedy język dopiero dostosowuje się i uczy, jak opowiadać historie osób transpłciowych.