Więcej na temat przykrych wyznań gwiazd przeczytasz na Gazeta.pl.
Edyta Górniak o przykrym miłosnym doświadczeniu, które sprawiło, że zamknęła się w sobie, opowiadała wielokrotnie. Po tym, co zrobił jej były partner, ma obawy przed wejściem w kolejny związek.
Edyta Górniak o zdradzie przez byłego partnera
Edyta Górniak w styczniu dodała na Instagram wpis podsumowujący 2020 rok. Przyznała wówczas, że była w ośmiomiesięcznej relacji, która zakończyła się, gdy dowiedziała się o zdradzie byłego partnera. Teraz w rozmowie z SE.pl stwierdziła, że "jej serce jest już OK".
Moje serce jest już OK. Ale nawet jak świadomie podejmiemy decyzję, że idziemy do przodu, że zostawiamy przeszłość za sobą i uwolnią się od tego głowa, serce, dusza oraz myśli, to ciało jest jak mapa i wszystko pamięta. Nawet jeśli już wiem, że ten człowiek nie był wart nawet jednej dziesiątej serca, które dostał ode mnie, to ciało i tak przechodzi turbulencje. Wydaje mi się, że poukładałam już wszystko w sobie.
Górniak przeżyła zdradę tak boleśnie, że fizycznie odczuła jej skutki.
Natomiast moje ciało choruje. I to już bardzo długo. Ma swoje sposoby na to, by wyrzucać to, co przeżyłam. To są różne bóle fizyczne. Kiedyś stresy "chowałam" w brzuchu i bardzo mnie brzuch bolał. Potem "chowałam" na karku.
Pierwszy raz ujawniła, że były partner w wyniku zdrady został ojcem. Cała sytuacja sprawiła, że teraz wokalistka nie chce się z nikim wiązać - przynajmniej przez jakiś czas.
I kiedy nastąpiła ta zdrada, dosyć trudna, bo wynikiem zdrady było poczęcie, to było totalnie traumatyczne i bardzo, bardzo głębokie. (...) Jak nas potrąci samochód, mamy wypadek, co jest bardzo traumatyczne, to potem boimy się wsiąść do samochodu i trzeba to przewalczyć. To jest chyba coś takiego.
Współczujemy.