Więcej na temat polskich gwiazd przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Dorota Wellman słynie z ciętego języka i jest jedną z dziennikarek, które nie boją się wypowiadać własnego zdania. Ostatnio o prezenterce "Dzień dobry TVN" było głośno za sprawą felietonu dla "Wysokich Obcasów", w którym skrytykowała zachowanie polskich celebrytek. Tym razem gwiazda w rozmowie z Magdą Mołek nie tylko po raz kolejny zwróciła uwagę influencerkom, ale także odniosła się do poczynań samej pierwszej damy.
Dorota Wellman była gościnią Magdy Mołek w programie "W moim stylu", który można obejrzeć na platformie YouTube. Dziennikarka poruszyła temat pierwszej damy i zapytała koleżankę po fachu, jakie pytanie zdałaby Agacie Dudzie, gdyby przeprowadzała z nią wywiad. Takiej odpowiedzi jednak chyba się nie spodziewała.
Dorota Wellman powiedziała krótko i dosadnie:
Żadne.
Prowadząca "Dzień dobry TVN" zaznaczyła, że ma konkretne zdanie na temat żony Andrzeja Dudy i wyjaśniła:
Nie interesuje mnie, co ma do powiedzenia. Jeśli ktoś pełni w państwie taką funkcję, ma możliwość, żeby zrobić wiele dobrych rzeczy i nie wykorzystuje tej sytuacji, żeby zajmować się istotnymi sprawami kobiet, dzieci, rodzin, tylko prezentuje się w pięknych sukniach na dożynkach [...], to nie interesuje mnie, co ma do powiedzenia - skomentowała Dorota Wellman.
Dorota Wellman podkreśliła, że jej zdaniem tylko Jolanta Kwaśniewska ze wszystkich pierwszych dam nie pozostaje bierna w tematach ważnych społecznie. Dziennikarka zaznaczyła także, że ceniła Marię Kaczyńską za odwagę.
Magda Mołek podczas rozmowy z Dorotą Wellman nawiązała także do jej felietonu dla "Wysokich Obcasów", w którym prezenterka skrytykowała zachowanie między innymi Edyty Herbuś. Przypomnijmy, że tancerka wstawiła na swoje konto na Instagramie zapłakane zdjęcie, by w ten sposób dać znać fanom o złym stanie zdrowia członka jej rodziny. Dorota Wellman wówczas nie pozostawiła suchej nitki na celebrytce, pisząc, że dziś gwiazdy stale sprzedają swoją prywatność.
Podczas rozmowy Wellman rozwinęła tę myśl.
Są chwile, w których ostatnią rzeczą, o których człowiek by myślał, to nagranie sobie filmiku. Jeśli przeżywamy coś naprawdę tragicznego, ważnego, to nie będziemy się fotografować cali we łzach. Nikt wtedy nie ma na to czasu, stara się zbierać do działania, żeby pomóc osobie najbliższej [...]. Szukanie popularności za wszelką cenę, moim zdaniem, do niczego dobrego nie prowadzi [...] Pewne rzeczy musimy zostawić dla siebie - powiedziała.
Myślicie, że słowa prowadzącej "Dzień dobry TVN" znów wywołają burzę w mediach?