Więcej o gwiazdach znajdziesz na Gazeta.pl
Daniel Martyniuk prosi się o kolejne kłopoty. 7 grudnia jedyna pociecha Zenka Martyniuka została skazana za złamanie zakazu kierowania pojazdami. Białostocki sąd apelacyjny podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji i skazał Martyniuka na dziesięć miesięcy więzienia w zawieszeniu, dziesięć tysięcy złotych grzywny oraz sześcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wyrok ten nie spodobał się buńczucznemu synowi Zenka Martyniuka, do czego postanowił się odnieść w mediach społecznościowych.
Martyniuk zamieścił na Instagramie zdjęcia, na których widać, że dał upust emocjom. Opublikowane treści są przerażające, a po ich przeczytaniu nie ma żadnej wątpliwości, że syn gwiazdy disco polo prosi się o kolejne kłopoty.
Z pozdrowieniami dla tych, co myślą, że sterują prawem, a tak naprawdę są niczym i brakuje im w życiu chłopa. Wydając niesprawiedliwy wyrok, który prawdopodobnie został wydany przez czystą niechęć do drugiego człowieka i zazdrość (...). Sześć lat to cię twój chłop robił i nie zrobił, gdyż stwierdził, że takie barachło nie ma uczuć i nawet nie ma co kontynuować. Won pedałówo, co się masz za boga. Pilnuj swojego życia, a nie oceniasz innych, chamie
Wpis zniknął już z InsatStories Martyniuka. Prawdopodobnie został usunięty przez serwis ze względu na wulgarne treści. Syn Zenka nie może się z tym pogodzić i pisze o cenzurze.
Przypominamy, że pełnomocnik Martyniuka odwołał się od wyroku, domagając się skrócenia zakazu prowadzenia pojazdów. Wskazał między innymi rażącą niewspółmierność kary, twierdząc, że sąd pierwszej instancji skupił się jedynie na okolicznościach obciążających. Argumentował, że Daniel z powodu wyroku ma utrudniony kontakt z córką, dojazd do pracy (jest marynarzem) i jest zmuszony korzystać z komunikacji miejskiej.