Więcej na temat gwiazd polskiego show-biznesu znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl
Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak rozstali się w atmosferze skandalu i wciąż nie mają ze sobą dobrych relacji. Modelka sama wychowuje półrocznego syna Oliwiera i ma za złe swojemu byłemu partnerowi, że nie utrzymuje kontaktów z dzieckiem. Niedawno piłkarz nie pojawił się na chrzcie syna. Tym razem poszło o mikołajki.
Magdalena Stępień dodała na Instagramie kadry z synem, który bawi się balonem i szeroko się uśmiecha. Jedno ze zdjęć podpisała w dość znaczący sposób. Można wywnioskować, że wciąż ma żal do ojca dziecka o to, że nie utrzymuje z nim kontaktu. Wspomniała o mikołajkach.
Zapomnieć o własnym dziecku w jego pierwsze mikołajki... Brak słów! Niestety, tak to jest, jak się stawia inne osoby ponad swojego syna. No tak, ale mój syn nie będzie tego pamiętał - napisała pod kadrem.
Po kilku godzinach opublikowała komentarz pełen hejtu, który otrzymała od jednej z internautek, któa napisała m.in., że modelka robi krzywdę dziecku.
Brak słów! Pewnie zwolenniczka pewnych osób. Dramat. Ludzie nadal myślą, że są anonimowi, nawet po sytuacji, w której Asia Opozda odkryła, kto ją obrażał z fake konta - napisała Magdalena Stępień pod screenem na InstaStories.
To nie pierwszy raz, kiedy modelka otrzymuje tego typu komentarze. Również po rozstaniu z Jakubem Rzeźniczakiem, który znalazł nową partnerkę, kiedy poprzednia była jeszcze w ciąży, oprócz wsparcia fanów, dostała wiele krytycznych wiadomości. Z podobną sytuacją spotkała się ostatnio wspomniana Joanna Opozda, która otrzymywała obrzydliwe wiadomości, w których padały nawet życzenia śmierci. O całej sytuacji pisaliśmy TUTAJ.