Więcej o działalności polskich gwiazd w sieci przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Coraz więcej gwiazd stawia na aktywność w sieci. Po modzie na Facebooka i Instagrama przyszedł czas na TikToka, platformę, którą pokochało szczególnie młodsze pokolenie. Zabawne, krótkie filmiki zamieszczają już tam między innymi Julia Wieniawa, Ada Fijał czy Kaludia Halejcio. Ostatnio do tego grona dołączyła także Anna Popek. Prezenterka Telewizji Polskiej okrasiła się mianem "tv star" i pokazała fanom z całkiem innej strony, trzęsąc zawadiacko biustem w stronę kamery.
Anna Popek założyła TikToka już jakiś czas temu, jednak nie zdobył on zbytniej popularności. Wszystko zmieniło się za sprawą zawadiackiego nagrania, o jakie pokusiła się prezenterka TVP. Warto podkreślić, że Popek jest jedną z niewielu dziennikarek, które po "rewolucji Jacka Kurskiego" zdecydowały się pozostać w redakcji przy ulicy Woronicza. Gwiazda nigdy nie ukrywała swoich konserwatywnych poglądów, dlatego jej tiktokowy repertuar może niektórych zdziwić.
Zainspirowana filmem Katarzyny Klimkiewicz "Bo we mnie jest seks", który niedawno wszedł do kin, Anna Popek nagrała filmik, w którym śpiewa piosenkę Kaliny Jędrusik.
Bo we mnie jest seks gorący jak samum. Bo we mnie jest seks, któż oprzeć się ma mu? Oglądaliście ten film, bo ja jeszcze nie - śpiewa Anna Popek na nagraniu.
Nagranie stało się hitem sieci i zostało wyświetlone ponad 220 tysiące razy.
To jest na serio?
Jacek Kurski lubi to - pisali internauci.
Myślicie, że Anna Popek stanie się prawdziwą "star" na TikToku? Prezenterka TVP nadaje się na gwiazdę młodego pokolenia?