Więcej tekstów dotyczących związków gwiazd znajdziecie na Gazeta.pl.
Maria Dębska zdecydowała się odnieść do spekulacji na temat zakończenia relacji z Marcinem Bosakiem. Choć nie wchodziła w szczegóły, to wydaje się, że nie ma w nich wiele prawdy.
Maria Dębska wyszła za Marcina Bosaka w sierpniu 2020 roku. Wcześniej spotykali się przez dwa lata, a po raz pierwszy zauważono ich razem na festiwalu w Gdyni. Do niedawna tworzyli zgrany duet, ale już jakiś czas temu w show-biznesowych kuluarach zaczęto spekulować o kryzysie w ich związku. Bosak nie pojawił się na premierze "Bo we mnie jest seks", w którym Dębska wciela się w główną rolę. Za to po wydarzeniu media sfotografowały ją w objęciach dziennikarza Stanisława Trzcińskiego. Aktorka dotychczas milczała i tym samym dawała pole do spekulacji. Aż do wtorku - zamieściła post na Instagramie i prześmiała medialne doniesienia.
Zalecam ostrożność wszystkim, którzy chcieliby mnie uściskać, powygłupiać się i pośmiać w moim towarzystwie, lub, o zgrozo, powiedzieć coś na ucho, gdyż można bardzo łatwo zostać obwołanym moim adoratorem - pisała Dębska, odnosząc się do zdjęć z Trzcińskim.
Aktorka stwierdziła, że była rozbawiona sugestiami dotyczącymi rozpadu związku z Bosakiem.
Zwykle nie komentuję, ale tu naprawdę usiadłam z popcornem, śledząc wydarzenia dotyczące mnie samej. Uspokajam, umiem wychodzić z roli. Peace!