Książka Emily Ratajkowski ukaże się w listopadzie tego roku. Opowiada w niej o przedmiotowym traktowaniu kobiet, którego nie raz doświadczyła w pracy supermodelki. Co więcej, padają tam mocne oskarżenia. Gwiazda wspomina swój udział w teledysku do piosenki "Blurred Lines" z 2013 roku, którą Robin Thicke nagrał z Pharellem Williamsem. Ten występ przyniósł jej sławę, jednak kryje się za nim mroczna historia.
Jak podaje portal Daily Mail, który dotarł do fragmentów książki, modelka pisze o tym, że doświadczyła napaści seksualnej ze strony Robina Thicke'a. Na planie teledysku Emily Ratajkowski wraz z dwiema innymi modelkami tańczy wśród piosenkarzy w skąpych seksownych ubraniach. Miała także sceny topless. Wówczas miało dojść do przekroczenia granicy ze strony wokalisty. Modelka opisuje, że ten przez rozpoczęciem zdjęć pojawił się na planie lekko pijany.
Nagle, nie wiadomo skąd, poczułam chłodne i obce ręce obejmujące od tyłu moje nagie piersi. Instynktownie się odsunęłam, spojrzałam za siebie, a to był Robin Thicke. Uśmiechnął się głupkowato i cofnął się, z oczami ukrytymi za okularami przeciwsłonecznymi - pisze w książce, cytowanej przez Daily Mail.
Świadkiem tej upokarzającej sceny była reżyserka klipu Diane Martel. Opowiedziała o zdarzeniu w "The Times".
Pamiętam moment, kiedy chwycił jej piersi. Stał za nią. Krzyczałam na niego jakbym była na Brooklynie: „Co ty do cholery robisz? To wszystko! Koniec sesji!" - opowiedziała w reportażu gazety.
Po tym incydencie Thicke miał nieśmiało przeprosić Emily i podobno wyglądał na skruszonego. Jednak reżyserka potwierdziła również, że tego dnia pił alkohol i zjawił się na zdjęciach mocno wstawiony. Całą sytuację modelka opisuje jako upokarzającą. Jednak chciała wypaść profesjonalnie i nie zareagowała odpowiednio. Powiedziała reżyserce, która wstrzymała zdjęcia, by kontynuować nagrania.
Kontynuowaliśmy i Emily była fenomenalna. Ona jest naprawdę gwiazdą tego teledysku - oceniła reżyserka.
Emily Ratajkowski zdecydowała się opisać tę sytuację w książce, ponieważ przez lata nie dawało jej to spokoju. Nie pogodziła się z tym, jak została potraktowana. W zapowiedzi jej książki czytamy: "Moje Ciało" to głęboko osobista eksploracja feminizmu, seksualności i władzy, męskiego traktowania kobiet i racjonalizacji kobiet, by zaakceptować to traktowanie. Te eseje są kroniką momentów z życia Ratajkowski, badając fetyszyzację dziewcząt i kobiecego piękna w kulturze, jej obsesję i pogardę dla kobiecej seksualności, przewrotną dynamikę przemysłu modowego i filmowego oraz szarą strefę między zgodą a nadużyciami.
Jak na razie piosenkarz nie odpowiedział na prośbę dziennikarzy BBC o komentarz w tej sprawie.