Iza Małysz skupiła na sobie uwagę mediów, gdy produkcja programu "Taniec z Gwiazdami" ogłosiła, że jesienią zobaczymy ją na parkiecie. Żona Adama Małysza stanęła w szranki o Kryształową Kulę, co kosztowało ją dużo sił. W rozmowie z Plotkiem nie ukrywała, że siniaki i zmęczenie są nieodłącznym elementem treningów ze Stefano Terrazzino.
W programie "Taniec z Gwiazdami" wielokrotnie podkreślano, że Iza Małysz całe życie stała w cieniu męża. Ona udowodniła jednak, że jest kimś więcej niż tylko żoną znanego sportowca. Odkąd zasmakowała show-biznesu, można zauważyć, że bardzo dobrze czuje się przed kamerą, a na dodatek zaufanie fanów budzi jej dystans do siebie i poczucie humoru.
Kobieta stara się być aktywna w mediach społecznościowych, a na Instagramie obserwuje ją ponad 34 tys. osób. W środę poinformowała, że po zakończeniu przygody z tanecznym programem Polsatu wybrała się na wakacje. Na InstaStories pokazała zdjęcie w stroju kąpielowym i wyznała, że aktywnie spędza czas w pięknych okolicznościach przyrody.
Przypomnijmy, że Iza Małysz odpadła w czwartym odcinku "Tańca z Gwiazdami". Na widowni wspierali ją wówczas Adam Małysz i córka Karolina. Uczestniczka w pewnym sensie cieszyła się, że był to koniec jej przygody, bowiem bardzo tęskniła za domem. Po ogłoszeniu, że to ona i Stefano Terrazzino otrzymali najmniej głosów, opinie widzów były podzielone. Niektórzy widzieli jej potencjał i czekali na więcej, a dla innych Iza Małysz nie była faworytką.