Uczestnicy "Ślubu od pierwszego wejrzenia" powiedzieli sobie "tak". Internauci reagują na dobrane pary: Będzie pierwszy rozwód

Czwarty odcinek "Ślubu od pierwszego wejrzenia" za nami. Eksperci dobrali trzy pary, które zobaczyły się po raz pierwszy dopiero w Urzędzie Stanu Cywilnego. Widzowie komentują decyzje specjalistów.

W czwartym odcinku programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" mogliśmy zobaczyć, jak dobrane przez ekspertów pary powiedziały sobie "tak". Sprawdziły się przewidywania części widzów programu - specjaliści połączyli ze sobą Anetę i Roberta, Julię i Tomasza oraz Kasię i Pawła. Co na to fani produkcji?

Zobacz wideo "Ślub od pierwszego wejrzenia". Kamil przygotował dla Izy niespodziankę

Julia wyznała, że Tomasz nie jest w jej typie

Pierwszą parą uczestników, którzy powiedzieli sobie "tak" byli Julia i Tomasz. Mężczyzna był bardzo zestresowany, próbował rozładować atmosferę, gawędząc z urzędniczką. Zaproponował jej nawet partyjkę brydża. Kiedy Tomek zobaczył Julię, przyznał, że różni się od jego poprzednich partnerek, ale zdecydowanie mu się podoba. Natomiast ona wyznała, że mąż nie jest w jej typie. 

Wizualnie to nie jest mój typ faceta, zupełnie nie. Ja zawsze oglądałam się za innymi mężczyznami.

Jednak powiedzieli sobie tak, oboje zostali przy swoich nazwiskach i oświadczyli, że ewentualnie dzieci zrodzone z małżeństwa będą nosiły nazwisko Tomka. Widzowie nie do końca są przekonani, co do decyzji ekspertów.

Tak myślałam, że będą razem, ale czy pasują do siebie? Czas pokaże...
I będzie pierwszy rozwód. Szkoda.
Niestety nie są w swoim typie i z tego nic nie będzie.

Robert i Aneta byli sobą zachwyceni 

Pan młody spóźnił się na ślub, a w tym czasie goście zdążyli już trochę zmarznąć. Na ceremonii zaślubin Roberta i Anety pojawił się nieproszony gość - porywisty wiatr. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że para ma podobne poczucie humoru. Jeszcze przed rozpoczęciem ceremonii wspólnie zażartowali kilka razy, ale i później uśmiech nie schodził z ich twarzy. Aneta wyznała, że jest zachwycona mężem.

Jak zobaczyłam go pierwszy raz, nie spodziewałam się, że będzie tak fajnie.

Widzowie zdecydowanie im kibicują. 

Brawo. Mega dobrana para. Oby wytrwali do końca. Poczucie humoru współgra i wizualnie również dobrze.
Zapowiadają się na super dobrana parę.
Trzymam za nich kciuki, wydają się dobrze dobrani.

Kasia i Paweł, uczestnicy, którzy okazali się sąsiadami

Kasia i Paweł to wyjątkowa para. Aż dziwne, że musieli zgłosić się do programu, żeby w końcu się spotkać, bowiem mieszkają w sąsiednich miastach - ona w Dąbrowie Górniczej, a on - w Będzinie. Okazało się, że na ich ślubie stawiła się para ich wspólnych znajomych, którzy oficjalnie byli gośćmi Kasi. Gdy młodzi małżonkowie przechodzili obok gości, zaskoczony Paweł podszedł do jednej z par i powiedział, że już się znają. Ich znajomi są zachwyceni decyzją ekspertów. Jeden z kolegów panny młodej przyznał, że jego zdaniem Paweł ma szansę stać się dla Kasi idealnym mężem. Katarzyna również zdradziła, że dokładnie takiej osoby szukała, aby związać się z nią na całe życie. Widzowie są co tego zgodni, uważają, że ta para zostanie ze sobą na dłużej. 

Oni nawet uśmiechy mają podobne. Fajnie się na nich patrzy.
Kocham ich oboje! Tak są przepięknie dobrani, te uśmiechy, oczy, ich zachwyt! Oby to trwało!
Piękna para. Naturalni szczerzy i pełni szczęścia.

A wy? Oglądaliście dzisiejszy odcinek "Ślubu od pierwszego wejrzenia"? Co sądzicie o parach?

Więcej o:
Copyright © Agora SA