Julia Wieniawa i Baron przez kilka miesięcy tworzyli jedną z najgorętszych par w polskim show-biznesie. Ich relacja była zaskoczeniem głównie ze względu na różnicę wieku - dzieli ich 15 lat, jednak aktorka podkreślała, że świetnie się dogadują. Mimo to po kilku miesiącach doszło do rozstania. Stało się to w przyjacielskich relacjach, oboje później zaczęli układać sobie życie uczuciowe. Aktorka wróciła do Nikodema Rozbickiego, z którym spotykała się wcześniej. Muzyk oficjalnie jest sam, ale na koncie ma związek z Blanką Lipińską. Teraz Wieniawa oceniła to, co ją łączyło z Baronem.
Julia w rozmowie z Żurnalistą opowiedziała o początkach znajomości z jednym z partnerów. Choć nie wymieniła nazwiska, to i tak łatwo odgadnąć, że chodzi o Barona. Zgadza się wszystko, włącznie z kulisami ich pierwszej randki.
Poszłam z tą osobą na randkę w jakieś naprawdę ustronne miejsce, jakaś taka restauracja w ogóle, że trzeba było zejść w dół i ten kelner nam zrobił zdjęcie i wysłał do Pudelka - wspominała.
Była zaskoczona tym, w jakim tempie media zaczęły rozpisywać się o tym, że coś ich łączy. W sumie to właśnie przez zainteresowanie, jakie wzbudzili, postanowili dać sobie szansę.
Dosłownie pół godziny po tym, jak wyszłam z tej randki całej, już było napisane: "Wieniawa spotyka się z tym i z tym". I ja miałam takie: "O f**k". Na początku miałam: "Hahaha, wiesz tu, zobacz, o matko, hahaha". I ten typ na początku myślał, że to w ogóle ja zamówiłam sobie paparazzi, ale oczywiście to nieprawda. Wyjaśniona sytuacja i nieważne, ale przez to jakoś podświadomie wydaje mi się, byłam trochę, nie wiem, czy zmuszona, ale trochę przez to oboje pomyśleliśmy, że "a może w sumie…" i byliśmy razem, ale to była pomyłka, niestety. Bardzo lubię tę osobę, ale to była krótka pomyłka - opowiadała.
Mimo tego, że media przyłożyły się do powstania ich związku, ona niczego nie żałuje:
Zupełnie to nie miało sensu i wydaje mi się, że podświadomie mogło to wyjść przez to, że media mnie w to wmanewrowały. Bo gdyby nie to, ja bym pewnie nie powiedziała, że: "Hej jestem z tą osobą". Wiesz, o co chodzi. I trochę mnie w to oni wmanewrowali… Tak mi się wydaje po czasie - dodała.
Na końcu podkreśliła, że nie żałuje tego, co było między nimi, bo "w ogóle to spoko gość" i "bardzo go lubi". Do dziś mają w porządku kontakt.