Krzysztof Krawczyk junior po śmierci ojca rozpoczął walkę o zachowek. Okazało się, że junior nie został uwzględniony w testamencie, a cały majątek przepisano na żonę artysty. Podczas najbliższej rozprawy Ewa Krawczyk ma przedstawić dwie wersje testamentu. Jedną sprzed 10 lat i tą, którą artysta podpisał na kilka miesięcy przed śmiercią. Krzysztof Igor Krawczyk wyznał, że każda z rozpraw sądowych jest dla niego ogromnym stresem, który może zagrażać jego zdrowiu.
Syn zmarłego wokalisty niebawem stawi się w sądzie, gdzie w towarzystwie prawniczki i partnerki Kasi będzie walczyć o zachowek ze spadku po Krzysztofie Krawczyku.
Junior otrzymuje rentę w wysokości niewiele ponad 1000 złotych, a choruje na padaczkę i nie jest zdolny do pracy. Nie ukrywa, że potrzebuje finansowego wsparcia. Jednak stres związany z spotkaniami Ewy Krawczyk jest ogromny. W rozmowie z Pomponikiem przyznał, że po śmierci ojca podczas rozmowy z macochą dostał ataku padaczki. Nie ukrywał, że najbliższa rozprawa jest dla niego bardzo ważna. Sąd porówna obie wersje testamentu, by sprawdzić, czy wokalista nie uwzględnił syna w spadku.
Każdy taki stres to dla mnie zagrożenie. Po jednej z rozmów z Ewą Krawczyk, już po śmierci taty, miałem atak padaczki. Teraz też tak może być, ale ta rozprawa jest bardzo ważna dla mojej przyszłości, więc zbieram siły - powiedział Krzysztof Igor Krawczyk.
Krzysztof Krawczyk junior w jednym z wywiadów wyznał, że chciałby po raz pierwszy mieć własne mieszkanie. Teraz, gdy został sam, pieniądze ze spadku pomogłyby mu w zapewnieniu sobie rehabilitacji i zakupu leków. Chciałby również wspomóc finansowo swojego syna Bartka. Chłopiec ma 15 lat i mimo że Krzysztof już nie jest związany z jego mamą, to udało mu się pozostać z byłą żoną w dobrych relacjach.
Widziałem się z byłą żoną na pogrzebie mojego taty. Zamieniliśmy kilka słów i jesteśmy w dobrych kontaktach - przyznał.
Rozprawy sądowe na których Krzysztof Krawczyk junior widuje się z Ewą Krawczyk trwają od maja. Być może najbliższa z nich okaże się rozstrzygającą ich spór.