Poniższy tekst powstał przed szczegółowymi ustaleniami o przestępczej przeszłości Dagmary Kaźmierskiej, o których przeczytacie pod tym linkiem. Tę informację zamieszczamy pod każdym artykułem o Dagmarze Kaźmierskiej w całej Gazeta.pl.
Kilka dni temu informowaliśmy, że zmarła pani Barbara związana z programem "Królowe Życia". Dagmara Kaźmierska miała z nią bardzo dobre relacje. Pomogła Barbarze i jej partnerowi wyjść z uzależnienia od alkoholu. Celebrytka przebywała za granicą i o śmierci przyjaciółki dowiedziała się po powrocie do kraju. Zdradziła, co było przyczyną zgonu.
W pierwszym odcinku nowego sezonu "Królowych Życia" podano więcej szczegółów na temat nagłej śmierci pani Barbary, która zmarła 4 maja 2021 roku. Jej śmierć okazała się o tyle tragiczna, że razem z Wicią planowali niebawem wziąć ślub. Do tej pory nie sformalizowali związku, co miało wkrótce się zmienić, kobieta jednak nie dożyła tego dnia.
Jak można było dowiedzieć się z nowego odcinka, Barbara źle się poczuła. Wicia wezwał pogotowie, które zabrało kobietę. Niedługo po tym poinformowano go o śmierci ukochanej. Dagmara wyznała, że o problemach zdrowotnych Basi dowiedziała się niedawno. Barbara Wijaszka zmagała się z niewydolnością nerek i bardzo długo ukrywała chorobę przed bliskimi.
Basia już kilkanaście lat temu powinna się dializować, bo miała niewydolność nerek. I nikomu się nie przyznawała. Dopiero Wicia mi teraz powiedział. Przecież jak ja bym wiedziała, że Baśka się musi dializować, to ja bym jej nie popuściła - powiedziała Dagmara.
Kaźmierska przyznała, że już wcześniej zwróciła uwagę na stan przyjaciółki, który ją zaniepokoił.
Baśka mi już ostatnio podpadała. Jak byliśmy u Jacka, mieliśmy parapetówę, Basia była taka szaro-żółta. Mi coś nie leżało u Basi, coś w jej twarzy, skórze. Basia już wtedy zaczęła się kończyć - dodała.
Wicia musi poradzić sobie nie tylko ze śmiercią ukochanej, ale także z problemami mieszkaniowymi. Para nie zdążyła sformalizować związku. Pogrążony w żałobie mężczyzna dowiedział się, że nie może pozostać w lokalu, w którym razem mieszkali, gdyż nie był w nim zameldowany. Dagmara pośpieszyła z pomocą i złożyła odpowiedni wniosek do Urzędu Miasta. Zapewniono ją, że zostanie rozpatrzony pozytywnie. W ciepłych słowach wypowiedziała się na temat nieżyjącej przyjaciółki.
Strasznie mi szkoda Basi. Była bardzo dobrym człowiekiem. Ona była taka poczciwa, Basieńka nasza kochana. Kochałam ją. Będzie brakowało tej naszej Baśki. Jakie to życie ulotne - przyznała.
Zamierzacie oglądać nowe odcinki "Królowych Życia"?