Marta Paszkin i Paweł Bodzianny to jedna z najbardziej znanych par z programu "Rolnik szuka żony". Zakochani od kilku miesięcy planują wspólne zamieszkanie. Kupili mieszkanie na Dolnym Śląsku, blisko gospodarstwa, które prowadzi rolnik. Marta zamyka w rodzinnym mieście swoje ostatnie sprawy i przygotowuje się do przeprowadzki na wieś. Ale nie jest to takie proste zadanie.
Przyszła rolniczka na razie musi wyprowadzić się ze swojego mieszkania w Warszawie, które planuje później wynająć. Zanim wraz z córką przeniesie się w okolice miejscowości partnera, musi uporać się z pakowaniem. Na Instagramie pokazała, jak to u niej wygląda, nagrywając relację z pokoju pełnego rzeczy. Zdała sobie sprawę, że ma ich nadmiar.
Pokażę wam coś. Jestem w trakcie pakowania wszystkiego. Końca nie widać. I wiecie, że najpóźniej w momencie przeprowadzki człowiek zdaje sobie sprawę, ile ma rzeczy i że tak naprawdę jedna czwarta tego by mu w życiu wystarczyła. Ale twardo pakuję dalej. Pakuję wszystko, co mam - powiedziała Marta Paszkin na nagraniu.
W tym intensywnym czasie może liczyć na wsparcie rodziny.
A tak poważnie, to jestem trochę umęczona i dużą część, poza ciuchami, pomaga mi pakować mój tata - dodała.
Ostatnie dni w Warszawie będzie wspominać jednak miło, ponieważ wybrała się na pożegnalną kolację ze swoją mamą i ciocią. W planach miała także wyjście do teatru, ponieważ na wsi nie doświadczy takich rozrywek. Wszystko wskazuje na to, że remont nowego mieszkania rolników idzie w dobrym kierunku. Zobacz też: "Rolnik szuka żony". Paweł projektuje nową kuchnię. Marta nie jest zachwycona: Nie będę miała gdzie garnków trzymać