Rafał Maślak zestawił dwa zdjęcia z dziećmi w tej samej pozie. Michalina teraz i Maks dwa lata temu. "Widać różnice?"

Kilka dni temu na świat przyszło kolejne dziecko Rafała i Kamili Maślaków. Do dwuletniego Maksymiliana dołączyła siostra - Michalina. Jak model czuje się w roli ojca? Z zestawienia dwóch zdjęć, aktualnego i archiwalnego, fani wysnuli pewne wnioski.

Rafał Maślak, od chwili ogłoszenia drugiej ciąży żony, z chęcią publikował w sieci wszystko, co było związane z wyczekiwanym maluchem. Nie zmieniło się to również po narodzinach Michaliny, która przyszła na świat zaledwie kilka dni temu. Dumny ojciec zdążył już pochwalić się uroczym zdjęciem córki i całującego ją w głowę starszego syna. Model za pomocą zestawień kolejnych dwóch fotografii przedstawił, jak dwa lata temu zajmował się pierwszym dzieckiem, a jak teraz odpoczywa z drugim. 

Widzicie różnice? - zapytał internautów.

Widzą. Ale nie te w wyglądzie zewnętrznym, a w podejściu celebryty do rodzicielstwa.

Zobacz wideo Rafał Maślak pokazał bajkowe przyjęcie "gender reveal". Już wtedy ogłosił, że będzie miał córkę!

Rafał Maślak z dziećmi - teraz i kiedyś

Na pierwszym zdjęciu z Misią, na drugim z Maksiem dwa lata temu. Widać różnice? Pomijając, że stary starszy... - zagaił Maślak na instagramowym profilu.

Fani tłumnie zareagowali na wpis modela i z chęcią porównywali fotografie popularnego ojca i maluchów. Zauważyli, że Rafał ma już wprawę w opiece nad noworodkami, a z biegiem czasu jest coraz mniej spięty w roli rodzica.

Z córą widać większy luz. Bo drugie.
Jakiś większy luz na twarzy widać po tych dwóch latach. Tata na medal - chwalili internauci.

Też macie takie wrażenie? Sami oceńcie.

Rafał Maślak z dziećmi (po lewej z córką, po prawej z synem dwa lata temu)
Rafał Maślak z dziećmi (po lewej z córką, po prawej z synem dwa lata temu) Instagram/ @rafalmaslak

Narodziny drugiego dziecka Rafała Maślaka

Rafał Maślak podzielił się osobistymi spostrzeżeniami na temat drugiego porodu żony. Model ubolewał, że nie mógł być obecny przy niej w tej ważnej chwili, ponieważ nie został wpuszczony do szpitala. Podobno nie potrafił znaleźć sobie miejsca. 

Pojechałem skołowany na siłownię, zacząłem rzucać ciężarami, nie mogąc nawet doliczyć do dziesięciu. Po kilku godzinach zacząłem się mocno martwić i wkurzać, że nie mam żadnego wpływu na to, co się dzieje. (...) Na pierwsze odwiedziny musiałem poczekać jeszcze dobę, wtedy pierwszy raz dotknąłem i przytuliłem Michasię - pisał na Instagramie.

Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, a dziewczynka jest już w domu. Rafał, gdy otrzymał informację od żony, że córka pojawiła się na świecie, ze szczęścia "rozpłakał się jak dziecko". Jeszcze raz gratulujemy. 

Więcej o: