Magdalena Stępień po raz kolejny zabrała głos w sprawie sytuacji, w której znalazła się po rozstaniu z Jakubem Rzeźniczakiem. Modelka samodzielnie wychowuje syna, a według doniesień osób z jej otoczenia, w trudnych chwilach nie może liczyć na wsparcie ojca dziecka. Jak się okazuje, internauci też nie szczędzą jej słów krytyki, do czego postanowiła się odnieść.
Magdalena Stępień opublikowała na Instagramie nowe zdjęcie syna Oliwiera, które opatrzyła bardzo osobistym wpisem. Modelka znana z programu "Top Model" od jakiegoś czasu spotyka się z różnymi opiniami na temat medialnego związku i rozstania z Jakubem Rzeźniczakiem i mierzy z hejtem.
Drogie hejterki, nie użalam się na sobą, nie planowałam tego wszystkiego. Zdawałam sobie sprawę, że samodzielne rodzicielstwo to nie tylko "zdjęcia na Instagramie", ale ciężka praca oraz zmaganie się z różnego rodzaju trudami. Ja nikogo nie oceniam, niech każdy żyje jak chce i wstawia, co chce na swój profil, a jak komuś nie podoba się to, co publikuję, to polecam unfollow - zaczęła Magdalena Stępień.
Modelka uderzyła także bezpośrednio w byłego partnera. Przypomnijmy, że Stępień i Rzeźniczak rozstali się, gdy modelka była w ósmym miesiącu ciąży, a piłkarz Wisły Płock ma już nową partnerkę.
Medialne pranie brudów to słaba rzecz, ale niestety w tym wypadku nie ma wyjścia, gdy ktoś nie ma dla mnie litości w czasie połogu i wraz z nową partnerką obnosi się bez skrupułów z tym, jak bardzo jest zakochany. To istne "zabójstwo emocjonalne" dla kobiety w tym czasie. Tak to jest, jak ktoś nie zna słowa połóg. Ktoś, kto się tak zachowuje, nie ma ani serca ani sumienia - napisała Magdalena Stępień.
Modelka może liczyć na wsparcie internautów, którzy pod nowym wpisem wysłali jej wiele słów wsparcia.