Jack Brooksbank, mąż księżniczki Eugenii, został bowiem sfotografowany w towarzystwie trzech kobiet, z którymi wypoczywał na jachcie u wybrzeży Włoch. Kiedy był ponoć w służbowej podróży, jego żona opiekowała się w domu ich synem. Zdjęcia Jacka krążą w sieci i nie brakuje też plotek. Głos w sprawie zabrała Sarah Ferguson, matka księżniczki, która broni zięcia.
Jack Brooksbank jest ambasadorem marki tequila Casamigos. To właśnie ta firma sponsorowała ubiegłotygodniową imprezę charytatywną we Włoszech, na której został zauważony mąż księżniczki Eugenii. Ponoć zadaniem Jacka było pilnowanie baru koktajlowego oraz spędzanie czasu ze znanymi gośćmi. I ten czas z gośćmi spędzał, jednak ich wspólne zdjęcia wzbudziły masę kontrowersji. A to dlatego, że Brooksbank był widziany w towarzystwie trzech kobiet w kostiumach kąpielowych. Jedna z nich przez chwilę opalała się też topless. Według relacji zagranicznych mediów, Jack podczas pobytu na łodzi u wybrzeży Capri raczył się winem, ale też co jakiś czas zerkał na telefon.
Do zdjęć, na których pojawia się Jack w towarzystwie skąpo ubranych kobiet odniosła się jego teściowa, Sarah Ferguson. Podczas poniedziałkowego występu w programie BBC One "The One Show" stanęła w jego obronie i wyznała, że Brooksbank "wykonywał swoją pracę".
Jack jest człowiekiem o wielkiej uczciwości. Jest jedną z moich ulubionych osób. Właściwie nazywam go Jamesem Bondem. Jest po prostu superbohaterem w mojej książce, wspaniałym ojcem, wspaniałym mężem. Historia została sfabrykowana - Jack pracuje jako ambasador Casamigos i wykonywał swoją pracę. Myślę, że to naprawdę ważne, abyśmy wyjaśnili to ze względu na Jacka - wyznała Sarah Ferguson.
Nie pozostaje nic innego, jak tylko pozazdrościć tak wyrozumiałej teściowej.