Nicole Kidman (w krótkich, rudawych włosach i ubrana w moherowy sweter z długim rękawem) stanęła na zielonej trawie, by upajać się widokiem wyłaniającej się zza chmur tęczy. Aktorka idealnie wpasowała się w kadr - zapozowała do zdjęcia bokiem i zafundowała obserwatorom ciekawe złudzenie optyczne. Barwny łuk na niebie wygląda na fotografii tak, jakby "wyrastał" z czoła australijskiej gwiazdy, którą fani porównali do jednorożca.
Sielski obrazek i nawiązania do mitycznego stworzenia nie przyćmiły jednak uwag internautów dotyczących nowej fryzury Kidman.
Co się dzieje z twoimi włosami? Aż się przestraszyłam! - lamentowali.
Zmartwionych sympatyków Kidman uspokajamy. Podpis - "na planie", który aktorka zamieściła pod opublikowanym zdjęciem, sugeruje, że metamorfoza została wykonana wyłącznie na potrzeby filmu. Ci, którzy baczniej obserwują zawodowe poczynania gwiazdy, przekonują, że krótkie włosy są jedynie efektem pracy charakteryzatora.
Pozwoliłaś im obciąć swoje bajeczne włosy? Mam nadzieję, że to peruka, choć nadal jesteś piękna - ocenił jeden z internautów.
Tak, to tylko kolejna peruka - zapewnili inni użytkownicy Instagrama.
Nicole Kidman nie odniosła się do powyższych komentarzy. Powszechnie jednak wiadomo, że aktorka rzeczywiście pracuje teraz nad wymagającą rolą. W najnowszej biografii o amerykańskiej gwieździe filmów komediowych wcieli się w samą Lucille Ball.
Lucille Ball East News
Wybór producentów filmu już od dłuższego czasu wzbudza duże kontrowersje. Zdaniem miłośników kina Kidman, choć jest zaliczana do grona najlepszych aktorek Hollywood, ani wyglądem, ani osobowością nie przypomina amerykańskiej gwiazdy dwudziestolecia międzywojennego. Krytyczne opinie internautów, którzy porównują archiwalne fotografie Ball ze zdjęciami ucharakteryzowanej na nią Nicole, możemy znaleźć chociażby na Twitterze.
Również uważacie, że australijska aktorka nie sprawdzi się w roli komediantki?