Misha Kostrzewski o szczegółach rozwodu. "Pewnego dnia przyszła do mnie i powiedziała, że to koniec"

Misha Kostrzewski w rozmowie z Plejadą zdradził, jak żona powiadomiła go o rozwodzie. Choreograf przyznał, że w trudnych chwilach mógł liczyć na wsparcie znanej siostry.

Misha Kostrzewski jest utalentowanym choreografem i nauczycielem tańca, którego niebawem będziemy mogli zobaczyć w roli jurora tanecznego show TVP - "You Can Dance. Nowa generacja". Prywatnie jest też bratem Małgorzaty Rozenek. Mężczyzna niedawno wszedł do polskiego show-biznesu, a już go podbija i chętnie udziela wywiadów. W jednym z nich opowiedział o rozstaniu z żoną, u boku której spędził trzy dekady. 

Zobacz wideo Małgorzata Rozenek opowiadała o swoim szczepieniu i krytykowałą foliarzy. Nagle wyznała, że straciła bliską osobę

Misha Kostrzewski o rozstaniu z żoną

Kiedy tylko Misha Kostrzewski pojawił się na Instagramie Małgorzaty Rozenek, od razu wzbudził wielkie zainteresowanie. Obserwatorki "Perfekcyjnej" szybko okrzyknęły go polskim Bradem Pittem i pytały, czy 48-latek jest z kimś związany. Okazuje się, że choreograf jest szczęśliwie zakochany i w mediach społecznościowych chętnie chwali się kadrami, na których widać jego nową panterkę. 

Wygląda na to, że Kostrzewski pogodził się z tym, że jego małżeństwo rozpadło się. Były tancerz coraz bardziej otwiera się na temat trudnych doświadczeń związanych z rozwodem. W wywiadzie dla Plejady opowiedział o tym, jak zakończyło się jego małżeństwo z Ksenią.  

Półtora roku temu, w trakcie pandemii zostawiła mnie żona. To był dla mnie trudny moment. Byliśmy razem przez 30 lat, mamy trójkę dzieci. Pewnego dnia przyszła do mnie i powiedziała mi, że to koniec, że wszystko między nami się skończyło. I ja wiedziałem, że to prawda - powiedział.

Kostrzewski przyznał, że moment rozstania był dla niego trudnym przeżyciem, ale mógł liczyć na wsparcie siostry. 

 
Po raz kolejny zawalił mi się cały świat. Nie wiem, jak to przeżyłem. Małgośka przez cały czas mnie mocno wspierała. Gdy dowiedziała się o moim rozwodzie, bardzo to przeżywała. Zabolało ją to, co się wydarzyło. Wielokrotnie ze sobą rozmawialiśmy, cały czas podnosiła mnie na duchu. Wiedziałem, że zawsze mogę na nią liczyć - zdradziła.

Misha Kostrzewski zawdzięcza pracę w TVP Małgorzacie Rozenek?

Kostrzewski wyznał, że siostra tak bardzo mu pomagała, że przez moment myślał, że to ona stoi za tym, że dostał fotel jurora w "You Can Dance. Nowa generacja". Kostrzewski myślał, że siostra chciała w ten sposób odciągnąć jego myśli od rozwodu. 

Małgośka ciągle mi powtarzała, że mi pomoże. W związku z tym byłem pewny, że to ona uruchomiła swoje kontakty i, żebym podniósł się po tych trudnych doświadczeniach związanych z rozwodem, postanowiła mi znaleźć jakieś zajęcie. Zapytałem więc tę panią, która do mnie dzwoniła, czy Małgosia maczała w tym palce. Ona powiedziała mi, że nie. Ale i tak nie chciałem jej wierzyć.

Choreograf drążył jednak temat i wtedy dowiedział się, że wzbudził zainteresowanie twórców tanecznego show po tym, jak udzielił wywiadu w "Dzień dobry TVN". 

Okazało się, że ktoś z produkcji zobaczył mnie w "Dzień dobry TVN" i stwierdził, że dobrze wyglądam, znam się na tańcu i mam na koncie trochę osiągnięć, więc może bym się sprawdził w "You Can Dance". To był reportaż, w którym razem z moją siostrą wspominaliśmy naukę w szkole baletowej - powiedział Plejadzie.

Misha dodał też, że siostra wspiera go również na tym polu zawodowym. 

Mieszkając we Francji, nie byłem do końca świadom, że TVP i TVN tak bardzo za sobą nie przepadają. A z ust Małgosi nie padło ani jedno złe słowo na temat Telewizji Polskiej. Powiedziała mi, że powinienem spróbować, zdobyć nowe doświadczenie i wyrobić sobie swoją opinię na temat pracy w telewizji.

Choreograf pochwalił się, że coraz lepiej czuje się przed kamerą i radzi sobie w roli jurora. 

Więcej o: