Fani pytają Ewę Chodakowską, kiedy zajdzie w ciążę. Nie planuje mieć dzieci. "Bałam się linczu" [PLOTEK EXCLUSIVE]

Ewa Chodakowska pojawiła się kilka dni temu w Instytucie Matki i Dziecka, by rozpocząć nową współpracę i ruszyć na ratunek otyłym dzieciom. W rozmowie z naszym reporterem odniosła się do komentarzy internautów i wprost powiedziała, że nie chce zachodzić w ciążę.

Ewa Chodakowska od wielu lat spełnia się w roli żony, dlatego też stale musi mierzyć się z komentarzami internautów, którzy wypytują, kiedy zostanie mamą. W rozmowie z Plotkiem mówi jasno i wyraźnie: nie planuje zakładać rodziny.

Zobacz wideo Ewa Chodakowska nie chce mieć dzieci. "Bałam się o tym mówić"

Fani pytają Ewę Chodakowską, kiedy zajdzie w ciążę. Nie chce mieć dzieci. "Bałam się linczu" [PLOTEK EXCLUSIVE]

Nasz reporter postanowił zapytać Ewę Chodakowską, jak reaguje na komentarze fanów, którzy życzą jej, by została mamą i wypytują, kiedy zajdzie w ciążę. Trenerka przywykła już do tego, lecz dopiero teraz wprost mówi, że nie planuje mieć dzieci. Wcześniej najzwyczajniej w świeci bała się to zrobić.

Te pytania są zupełnie naturalne. Pytają dziennikarze, pytają obserwatorzy, są po prostu ciekawi. Problem pojawiłby się wtedy, gdybym planowała rodzinę, a dzieci nie mogła mieć. Wtedy ten temat staje się drażliwy. Każdy podejmuje ryzyko indywidualnie, zadając to pytanie. Czy trafi na grunt drażliwy i delikatny i czy jest to wtedy nietaktowne pytanie, albo czy ktoś szczerze odpowiada i mówi, że wybrałam inną drogę i nie planuję. Ja i mąż podjęliśmy taką decyzję lata temu, jeszcze przed ślubem. Wiedzieliśmy od początku, że nie planujemy powiększania naszej rodziny, natomiast bałam się o tym mówić. I pytanie, dlaczego właśnie się bałam? To jest przejmujące, że bałam się linczu, wykluczenia, hejtu.

W pewnym momencie Ewa i jej mąż, Lefteris, zaczęli odwlekać w czasie wyznanie całej prawdy, zapewniając co dwa lata, że za dwa lata założą rodzinę.

Po konsultacji z mężem zaczęliśmy mówić, że planujemy, ale za dwa lata, a te dwa lata minęły osiem lat temu... Dojrzałam chyba do tego, żeby nie mówić już za dwa lata. Kocham kobiety i uważam, że kobiety-matki to bohaterki. To są osoby, które codziennie, w moim mniemaniu, zdobywają Mount Everest i wracają z niego, żeby następnego dnia znów się na niego wspiąć. Ja nie jestem gotowa na taki heroizm i chcę powiedzieć jasno i wyraźnie. Podziwiam je, osiągają coś, na co mnie nie stać. Mam świadomość, że macierzyństwo to ogromne wyzwanie. Kobiety otwierają się przede mną, często rozmawiam z nimi o tych sprawach, to nie są podkoloryzowane obrazki instagramowe. Mam dwie siostry, które są mamami, bratową i tych dzieci jest obok mnie dużo. Cieszę się, że one podjęły decyzję o założeniu rodziny, ja idę swoją stronę.

Mamy nadzieję, że po tym wyznaniu internauci nie będą zadawać Ewie tych osobistych pytań. W końcu jest dojrzałą kobietą i bierze odpowiedzialność za dwoje decyzje.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.