Andrzej Piaseczny planuje ślub z partnerem? Rozmyśla na temat małżeństw jednopłciowych. "To tylko kwestia czasu"

Andrzej Piaseczny coraz śmielej wypowiada się na temat swojej orientacji seksualnej. W najnowszym wywiadzie wyraził potrzebę legalizacji związków jednopłciowych. Planuje ślub z partnerem? "Wierzę w Boga, więc..." - zapowiada.

Andrzej Piaseczny udzielił obszernego wywiadu dla magazynu "Viva", w którym pogłębił temat głośno komentowanego w mediach coming outu. Wokalista twierdzi, że fani oczekują od niego zbyt dużego ekshibicjonizmu, jednak on zamierza pozostać wierny swoim zasadom i nadal chronić swoją prywatność oraz nie zdradzać personaliów partnera. Mimo to chętnie mówi o ewentualnym małżeństwie jednopłciowym i legalizacji związków homoseksualnych w Polsce.

Zobacz wideo Andrzej Piaseczny zmagał się z koronawirusem. Tym nagraniem chciał przestrzec przed lekceważeniem COVID-19!

Andrzej Piaseczny o małżeństwie: Wystarczy wyjechać do Czech, żeby być gościem na ślubie dwóch facetów

Piasek w rozmowie z dziennikarzami "Vivy" wyraził nadzieję, że ślub osób tej samej płci będzie niedługo w Polsce normą. Za przykład podał politykę sąsiedniego kraju i postawę niektórych przedstawicieli kościoła protestanckiego. 

To tylko kwestia czasu. Tydzień temu oglądałem wywiad z panią pastor kościoła protestanckiego, która mówiła, że w swoim kościele błogosławi jednopłciowe pary. W obliczu polskiego prawa nic to nie znaczy, ale ona błogosławi. Od niedawna wystarczy wyjechać do Czech, żeby być gościem na ślubie dwóch facetów lub dwóch kobiet - komentował. 

Artysta nawiązał do swojej obecnej sytuacji i pośrednio zdradził, że będąc osobą wierzącą, chciałby uzyskać możliwość zalegalizowania związku. 

Chciałbym, żeby ludzie, którzy potrzebują takiego błogosławieństwa, mogli je dostać. Czy ja go potrzebuję? Wierzę w Boga, więc… I niech to wystarczy - powiedział tajemniczo. 

W dalszej części wywiadu Piaseczny zapowiedział, że mimo coming outu nie zamierza wpuszczać prasy do swojego życia prywatnego. 

Od wszystkich oczekuje się wywalenia bebechów na widok publiczny. Jeżeli powiedziałeś A, musisz powiedzieć Z i najlepiej zrobić transmisję on-line z sypialni 24 godziny na dobę. Ja takiego życia nie chcę i nigdy nie zaakceptuję. Zawsze sam stawiałem granice mojej otwartości i sam je przesuwałem.

Andrzej wyjaśnił także, dlaczego akurat w tym momencie zdecydował się na wyjawienie od lat skrywanej prawdy na temat orientacji seksualnej. Ponoć na decyzję o medialnej spowiedzi złożyło się kilka czynników, głównie społeczno-politycznych. 

Podobno w życiu nie ma przypadków. To jest ciąg wydarzeń: kampanie wyborcze, prezydentura Dudy, kolejne lockdowny, strajk kobiet, moje urodziny… Fakt, że mam 50 lat, czyli statystycznie rzecz biorąc większość życia za sobą, ułatwia mówienie o wielu rzeczach. Miałem świadomość, że jeśli składam taką deklarację, będę konsumował jej konsekwencje. 

Myślicie, że Andrzej Piaseczny spełni swoje marzenie o zawarciu związku małżeńskiego?

Więcej o: