Sebastian Fabijański o bolesnych doświadczeniach. Po śmierci ojca trafił do szpitala psychiatrycznego. "Bałem się swojego cienia"

Sebastian Fabijański po raz pierwszy opowiedział o swojej trudnej przeszłości. Jest DDA, czyli Dorosłym Dzieckiem Alkoholika. Od lat uczęszcza na terapię.

Sebastian Fabijański wystąpił w programie "Duży w Maluchu" i szczerze odpowiedział na pytania prowadzącego, Filipa Nowobilskiego. Aktor ujawnił wiele nieznanych faktów ze swojego życia i po raz pierwszy tak bardzo otworzył się przed kamerą.

Zobacz wideo Maffashion pokazała, jak Sebastian Fabijański składał dziecięcy wózek

Sebastian Fabijański po śmierci ojca trafił do szpitala psychiatrycznego

Już na początku rozmowy aktor przyznał, że pochodzi z rodziny, którą określił jako "włoską". Wszystko przez to, że w jego domu nie brakowało krzyku i awantur.

Moja mama jest z tych walczących kobiet. Walczyła o pewne rzeczy, które gdzieś tam uważała, że należy zmienić, szczególnie w ojcu. No i całe szczęście, że była walcząca. To sprawiło, że ja jakoś zawalczyłem o swoje życie. Też mi bardzo dużo ona zasugerowała i to ona mnie wypychała na jakieś castingi. Ja byłem bardzo sceptyczny. Mogłem odbić w takim kierunku mocno imprezowym, awanturniczym - powiedział Sebastian Fabijański.

Aktor podkreślił także, że wyróżniał się na tle rówieśników. Jego rodzina nie narzekała na brak pieniędzy, a on sam był przez to stygmatyzowany. Jego ojciec miał własną dużą firmę sprzątającą, w której zatrudniał nawet 1500 osób. Napięcie emocjonalne i stres odreagowywał jednak przy kieliszku. Temat alkoholizmu w rodzinie Sebastian Fabijański poruszył w rozmowie dość obszernie.

Mój ojciec był alkoholikiem. Natomiast jedyne, co pozytywne, to to, że był takim alkoholikiem, który pił w domu. (...) Ale u mnie problem alkoholowy w rodzinie jest dosyć powszechny. Ja na szczęście, jakoś tak się złożyło, że przestałem w ogóle pić. To się zdarzyło bardzo naturalnie. Być może jestem obciążony emocjonalnie i genetycznie też bardzo dużym napięciem lękowym, bo tego u mnie jest dużo, bo u mnie w domu było tego dużo. To niestety, nie pomaga mi w codzienności, natomiast powoduje, że jakoś mogę, mam szansę przerwać ten krąg, ten łańcuch tych wszystkich alkoholowych tematów w moim domu. Mam nadzieję, że to po prostu będzie trwało i nadal będę się trzymał tego. (...) Problem alkoholowy bierze się z nieumiejętności radzenia sobie z rzeczywistością. Ja mam wrażenie, że gdzieś tam materializuję ten problem artystycznie. To jest duże szczęście.

Sebastian Fabijański nie ukrywał, że jest DDA.

Jestem Dorosłym Dzieckiem Alkoholika. Ja jestem współuzależniony. Ja jestem uzależniony od tego rollercoastera emocjonalnego, który towarzyszył mojemu dzieciństwu, kiedy mój ojciec był pijany bądź trzeźwy. (...) - powiedział.

Prowadzący w pewnym momencie spytał aktora, czy w związku z tym ma zdiagnozowane jakiekolwiek zaburzenia. Sebastian Fabijański nie owijał w bawełnę.

Jeśli już tak lecimy, to polećmy grubo. Ja po śmierci ojca wylądowałem w szpitalu psychiatrycznym. Półtora roku po śmierci ojca, a w szpitalu byłem trzy miesiące. To była moja decyzja. (...) Ja już nie byłem w stanie wyjść z domu. Ja już byłem w takim stanie, że bałem się swojego cienia - powiedział aktor.

Sebastian Fabijański usłyszał diagnozę, którą było silne zaburzenie lękowe ze stanami depresyjnymi uniemożliwiającymi codzienne funkcjonowanie. Aktor przyznał, że życie go "przeorało". Od lat chodzi na terapię, a teraz chce tak wychować syna, by Bastian nie był obciążony podobnymi problemami.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.