Andrzej Duda dał "serduszko" Edycie Pazurze, która na Instagramie opisywała swoje medialne doświadczenia. Tłumaczyła, że szczerość nie zawsze była dobrze odbierana, ale dziś planuje działać i nie przejmować się tym, co pomyślą inni. "Miej wyj***ne, a będzie ci dane" - czytamy.
Andrzej Duda ma swoje konto na Instagramie i co jakiś czas wrzuca posty. Wydaje się, że prezydent faktycznie sam je prowadzi, o czym świadczyłby ostatnie polubienie, którym została obdarowana Edyta Pazura. Żona Cezarego Pazury chętnie dzieli się w sieci codziennymi przemyśleniami. Jedno z nich najwyraźniej wyjątkowo spodobało się prezydentowi. Edyta opisała swoje doświadczenia dotyczące "najgorszego momentu w życiu".
Dokładnie rok temu cztery ściany sypialni były całym moim światem. Każde wyjście na zewnątrz wiązało się z niebotycznym wysiłkiem, niczym wyprawa na Kilimandżaro. To był jeden z gorszych momentów w moim życiu, a gdy przyznałam się publicznie, że nie poradziłam sobie sama ze sobą, było chyba jeszcze gorzej. Posągowa i niczym niezniszczalna wizja mnie samej runęła i zaczęłam długi proces godzenia się, że nie jestem z żelaza i że każdy ma granice, których przekroczenie bywa katastrofalne w skutkach dla naszego zdrowia i umysłu.
W dalszej części zaprosiła fanów do śledzenia jej poczynań na YouTubie. Ostatnio razem z Czarkiem zdecydowała się na nagrywanie podcastu. Ponadto zaznaczyła, że czuje się jak bajkowa postać Jam Łasica, a jej życiowym mottem jest: Miej wyj***ne, a będzie ci dane.
Dzisiaj nadal idę pod prąd. (...) Będę tworzyć koncepcje oraz realizacje różnych projektów medialnych czyli to, co kocham najbardziej. Założyłam kolorowe okulary, a moim życiowym motto, zgodnie z tym, co mówiłam w pierwszym podcaście, który nagrałam z Czarem, jest: Miej wyj***ne, a będzie ci dane. Podcast do wysłuchania na YouTube, a my nazywamy się tam Typ i Typiara. Czuję się normalnie jak Jam Łasica. I jeszcze se fotel kupiłam.
To właśnie ze względu na ten fragment dziwimy się, że Andrzej Duda polubił wpis. Oczywiście, ma do tego prawo, ale reakcja przy poście z wulgarnym podsumowaniem nie wygląda najlepiej. Można wręcz odnieść wrażenie, że Duda nie doczytał go do końca, a nawet jeśli - głowie państwa raczej nie przystoi reagowanie na tego typu instagramowe aktywności.